przez ostatnie dwa tygodnie niewiele się działo wyjazdowo. Niedziela Palmowa w domu, trochę roweru, odpoczywanie. W Święta też w domu i jak co roku wiosną upatruję, kiedy się zazieleni. W poniedziałkowe Święto odtrąbiłem eksplozję zieleni, jak polechaliśmy do Rud Raciborskich. Upały robią robotę. 31.03 i ponad 20 stopni na plusie? Nie pamiętam takiej pogody. Klimat się zmienia. A w lesie... cóż, jak to w lesie. Pięknie. Najładniejszy moim zdaniem kawałek Rud - od wioski Łącza. Idziemy nieal wzdłuż rzeczki o tej samej nazwie, pięknie meandruje. Co za miejsce. Ze zdjęciami to już gorzej. Ubzdurałem sobie, że podepnę Pentaxa 28mm f2.8 i to jeszcze z filtrem polaryzacyjnym... nigdy więcej. Ten Pentax zawsze dobrze robił zdjęcia... Ale po co się stresować, skoro mam natywne szkła Z-mount? Lubię się męczyć chyba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz