nie pojechaliśmy na weekend, sobota miała być deszczowa na Kaczawie. A więc domowanie w sobotę, w niedzielę - leśne wędrówki. Wracamy do Łazisk, za Strzelcami Opolskimi. Uwielbiam to miejsce, odkryte miesiąc temu. Zimno, wieje, trochę słońca, trasa wytyczona - idziemy. Przez cały dzień nie spotkaliśmy dzikiej zwierzyny, ani jednej sarny. Kilka osób w ciągu całego dnia mijaliśmy. Było spotkanie z ciekawym człowiekiem. Miejsce na mapie nazywa się Bagienko. Podchodzimy, widzimy jakiegoś mężczyznę z rowerem. Przy ścieżce stoi krzyż, kwiaty, święte obrazki. Ja wskakuję w krzaki, robię zdjęcia, Pani podejmuję rozmowę ze starszym panem. Myślał, że szukamy poroża. Mało mówny, jakiś taki skrępowany. Pytam go o to miejsce. Muszę z niego wyciągać informację i wiem, że za chwilę się "spłoszy" i przestanie mówić.
- utopił się tu ktoś? - pytam
- nie...
- po chwili dodaje - uzdrowienie tu było. Po czym odchodzi.
Lokalsi mają swoje tajemnice, nie zawsze wszystko da się wyciągnąć, a chciałoby się wiedzieć. Las jest niby gospodarczy, ale jednocześnie dziki, mieszany, rzadko widać drzewa posadzone rzędami. Ładnie tu. Planujemy, że w drugi dzień Świąt, jak się zmaterializuje +19 stopni, przyjedziemy znowu tu rowerem, tym razem pojedziemy ze wschodu na zachód wzdłuż Małej Panwi. Forma już dziś jest bardzo dobra, nogi same się rwą, a przecież mamy jeszcze kalendarzową zimę. Kilka dni temu poszukałem inspiracji na youtube jak robić zdjęcia w lesie. ładne kadry z lasów Wysp Kanaryjskich czy
Walii... ale u nas tez da się coś znaleźć. Tamron 90mm na przemian z moim zoomem Nikona. Bawię się fotografią, Pani podpowiada kadry. Zawsze mówię - jak mi się chce robić zdjęcia, to znaczy, że zdrowy jestem. Numer jeden tej wędrówki to polana albo miejsce na mapie nazwane Nowe Łąki. Po prostu warto to zobaczyć.
Obiad jemy w Strzelcach Opolskich. Głodny byłem... i po obiedzie nadal głodny. Niby to najlepsza restauracja w Strzelcach, kaczka.. oj mizernie zrobiona.
Wieczorem The Players i emocjonująca końcówka, Scheffler znowu wygrywa. Sporo radości dostarcza znowu nam golf. Świetny weekend, mimo braku wyjazdu. Ciekawy tydzień przede mną, w środę służbowa Warszawa, weekend w deszczu. Będzie dobrze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz