nogi bolą, za oknem pochmurno, leniwy poranek. Zeszliśmy do jadalni czy salonu - po prostu olbrzymia wspaniała przestrzeń. Pada deszcz. Nie spieszy nam się. Wyciśniemy ten weekend jak cytrynę. Leniwe pyszne śniadanie, Pani wzięła nawet parówki z domu, by uprzyjemnić nam poranek. Pomyśleliśmy, że skorzystamy z tego, że mamy rowery i pojedziemy do Rudaw Janowickich. Rzadko tam bywamy, pieszo swoje przeszliśmy i nas nie zachwyciło, może rowerem? Ponadto nie chcemy zbytnio Kaczawy eksplorować, bo chyba znamy już tam każdy kamień, a i tak na wiosnę czy późną zimą przyjedziemy. Ba, we wrześniu mamy plan tu wrócić. Zgodnie z prognozą około 11 przestało padać. Jedziemy, mijamy kolorowe jeziorka, które mnie już nie bawią, parkujemy po niezłym główkowaniu na malutki parkingu w Ciechanowicach. I od razu pod górę... o..o.. dziś nie będzie łatwo, nogi nie kręcą. Czuję zmęczenie, a tu pierwszy i to mniejszy podjazd. Dużą rekompensatą są widoki. Z Miedzianej Góry jest kapitalny widok i okolica... ładnie! Niech Rudawy mnie oczarują. Później zjazd do drogi i wyniszczający podjazd w Mniszkowie. Podjazd 13%. Co za zbieżność, wczoraj pętla nasza i Wielka Pętla - tour de France się rozpoczął. Pięknie. Za kolorowymi jeziorkami znajduje się kapitalne miejsce, wielka polana, ze ambonkami dookoła, niewielu o tym wie, nikogo tam nie ma. A szkoda. To miejsce jest w okolicy Sowiej Górki, na mapie jest ten szczycik zaznaczony. Warto! później zjazd do Kamiennej Góry. Chciałem tam wrócić. Kilka lat temu byliśmy tam na rynku, jest tam taka lokalna restauracja. Normalna, bez szału. Ale! serwowali tam gigantyczne kotlety, a ja nie pamiętam już dlaczego, zamówiłem wtedy zupę. O nie... no i od tych paru lat chciałem tam wrócić na obiad. Nadarzyła się właśnie dziś kapitalna okazja. Jest około 15-tej, wjeżdżamy na rynek. Ciekawe uliczki swoją drogą tam mają, jest rynek, jest restauracja! Wchodzę... a tam sprzątają i mówią, że nieczynne już. No wiecie co?! postaliśmy tam z 30 sekund i 7 głodnych osób nagle się pojawiło zaskoczonych, że zamykają. Jak wy mnie tak... to ja was też pozdrawiam. Jedziemy do auta. Trafiamy na pizzerię. Bierzemy co jest, siedzieliśmy tam 45 minut, zjedliśmy co było. Wyjazd. Ha, ale do auta jeszcze 10km. Będzie super ciężko i było. Okolice nie najciekawsze, wzdłuż torów, leniwie, na dużym zmęczeniu dokręciłem do parkingu. Padłem. 17.00 w aucie, a tu jeszcze kawał drogi do domu. Mówiłem, że wyciśniemy jak cytrynę. To był wspaniały weekend, pełen wrażeń, poświęceń, potu, ale ile frajdy!












Brak komentarzy:
Prześlij komentarz