Ślonsk...

Przyjechał gość ze Stanów, chciał "pochodzić", czyli hiking. Góry odradziłem, bo krótki dzień, mokro... Zatem padło - weźmiemy sprzęt i pójdziemy pooglądać Ślonsk. Przed 8 rano w minioną sobotę byliśmy już w Bytomiu. A później się zaczęło. Pieszo przez dworzec w Bytomiu, Szombierki, Świętochłowice Lipiny, Chorzów do Katowic. Weszliśmy tam, gdzie zwykły obywatel nie wchodzi. Wiem, na zdjęciach pokazuję ten biedniejszy Śląsk, brudny i zaniedbany, ale taki też istnieje, więc co tu ukrywać ? Wszak fotograf to reporter rzeczywistości. Sporo zdjęć, sporo wrażeń i pomysłów na kolejne tego typu eskapady. 22km po asflacie, oj bolały nogi.