niedziela, 24 grudnia 2023

NZ III - Dzień 6 - 3.11 - Rocky Peak & Lake Hawea

Rano po śniadaniu pojechaliśmy nad jezioro, by w końcu zobaczyć to słynne drzewo (#thatwanakatree). Pół świata je widziało, a ja nawet nie wiedziałem, gdzie ono jest. Jak się można było spodziewać, już o 9 tam cisną pielgrzymki. Błękitne niebo, mamy szczęście do dobrego światła. W połączeniu z żółtym łubinem ładnie to wszystko wygląda. Kolejny punkt na naszej liście to short walk na Rocky Peak. O dziwo pełen parking. A ja myślałem, że przed sezonem w takich niszowych miejscach będzie pusto… na parkingu kampingują się młodzi Niemcy, których wczoraj spotkaliśmy na Isthmus. Pozdrawiamy. Znowu tyle Francuzów!? Co się tutaj stało? Trasa jest momentami stroma i śliska. To wczoraj nie było takich trudności, jak dziś - glina, mokre skały i korzenie. Widoki ładne - na rzekę Matukituki, jezioro Wanaka i Treble Cone, to te najważniejsze i najbardziej mi znane miejsca. Na szczycie odpoczywamy. Mnóstwo dziś porównań do Tasmanii. Brakuje mi małomiasteczkowego klimatu, jaki zaznaliśmy np. w Wynyard czy Deloraine. Wanaka staje się mocno turystyczna, dogania Queenstown, co nie oznacza, że mi tu źle. Jednak chciałbym poczuć lokalny klimat, który był mocno widoczny na północy wyspy południowej. Deweloperzy budują na potęgę, budują ładnie i okolica jest cudowna. Co ciekawe nie jest to bogate, to jest proste i zadbane. Niewiele potrzeba. Po zejściu z Rocky Peak jedziemy obowiązkowo na kawę. Mocca w Kai whaka pai. W południe w Wanace toczy się spokojne życie, ludzie siedzą na ławkach, czytają książki, turyści szwendają się albo przy drzewie albo po sklepach. Auta wolno jeżdżą, nikt się nie spieszy, nie używają klaksonów, a ludzie w sklepach się do siebie uśmiechają. Lody w Wanaka? To niemal tradycja. Poszliśmy do Patagonii, wziąłem 2 gałki, dostałem niemal garnek lodów. Wybitne. Tu nie ma rzeczy, które by mi nie smakowały. W poszukiwaniu lokalnych klimatów pojechaliśmy do wioski Lake Hawea, jakieś 15 minut drogi od Wanaki. Tam wieje ciszą i spokojem. Tuż przy żwirowej plaży jest miejsce odpoczynku. Stoją tylko dwa auta, a w każdym z nim kierowca gapiący się w telefon. Lokalny klimat? Proszę bardzo. Ta cisza… nawet jezioro się dostosowało i ani nie drgnie. Idziemy brzegiem wpatrzeni w okolicę. Daleko hen na brzegu stoi koń. Tak, koń. Właściciel poszedł z nim ma spacer. Nikogo więcej w zasięgu wzroku. Ludzie, mający domy przy brzegu mają ławki. Myślę sobie, gość przychodzi po pracy, robi kawę, siada na takiej ławce i patrzy się w jezioro… Totalna cisza i spokój. Nagle jakaś starsza pani się pojawiła na ścieżce, zagaduje, czy robimy Te Araroa. Tego mi brakowało właśnie, takich naturalnych spontanicznych reakcji z lokalsami. Na dużym kamieniu się rozkładamy i leżymy. Przyjeżdża furgonetka, na oko ma ze 20 lat. Wysiada starszy pan z dwoma psami. Auto zostawia otwarte na oścież, kładzie się na żwirze, a psy hasają. Później idzie z nimi wzdłuż brzegu. Do auta wleciał mu ptaszek. Komu to przeszkadza? Piękne miejsce. Wśród domów między starymi budynkami widać nowe, proste konstrukcje. Developer dobudowuje wielką część miasta. Drogi już są, działki wytyczone. Nie dziwię się, że ludzie tu chcą mieszkać. Wanaka jest cudna, ale robi się za tłoczna. W Lake Hawea spędziliśmy może godzinę i była to bardzo przyjemna godzina. Mam nadzieję, że jak pojedziemy na południe do Te Anau, również tego zasmakujemy. Było już po 15, zgłodnieliśmy. Pani mówi, że przed Wanaką widziała reklamę restauracji z łososiami. Nazywa się The Hook. Sami lokalsi. Pięknie, miał być lokalny klimat, jest. Ludzie po pracy zjeżdżają się na piwo czy wino, zamawiają ryby. My też. Genialny. Przed Wanaką powstaje shopping center, jedziemy tam uzupełnić zakupy przed 5-dniową trasą, w którą ruszymy w poniedziałek. Jest tam sportowy sklep, pełno ludzi, stoją, piją piwo… impreza firmowa, dziś dzień otwarcia sklepu. Na ladzie karton piw i ciasto. Kupujemy gaz, mydło, idę do kasy i pytam jak z tym ciastem, gość mówi - nie ma sprawy, zaraz Wam pokroję. Imprezowe firmowe ciasto, proszę bardzo dla klientów. Sprzedawca też miły, pyta skąd jesteście, jak długo będziecie, dokąd idziecie, itd. Lokalny klimat! Przed nami dwa dni w Queenstown. Taki bufor przed Greenstone Caples Track. Ma padać, zobaczymy ile uda nam się wycisnąć.



nz-rocky-001 nz-rocky-002 nz-rocky-003 nz-rocky-004 nz-rocky-005 nz-rocky-006 nz-rocky-007 nz-rocky-008 nz-rocky-009 nz-rocky-010 nz-rocky-011 nz-rocky-012 nz-rocky-013 nz-rocky-014 nz-rocky-015 nz-rocky-016 nz-rocky-017 nz-rocky-018 nz-rocky-019 nz-rocky-020 nz-rocky-021 nz-rocky-022

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (60) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga