przynudzam pewnie tymi grzybami, ale taki okres. Sobota, ciepło, ładna pogoda. Wzięliśmy rowery i pojechaliśmy w Rudy. Aparat, zdjęcia grzybów, dużo frajdy przy obróbce. Przed NZIII się nie zapuszczamy na długie wycieczki rowerowe. Sporo pracy jeszcze w domu. Co ciekawego warto odnotować - bardzo ładny las między Leboszowicami a Bargłówkiem, nigdy tam nie byliśmy, ludzi na grzybach sporo, ale tylko jeden świr je fotografuje i jest w stanie prawdziwkowi powiedzieć "rośnij tu sobie".
Poniżej zdjęcia z sobotniej wycieczki, a jutro... świętujemy w lesie, rowery, wiadomo - Rudy, bo uwielbiam to miejsce, dokładnie jak rok temu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz