wtorek, 10 stycznia 2023
Tasmania II - dzień 8 - 4.11 - Overland Track dzień 1 - Ronny Creek - Waterfall valley hut
To jest ten dzień! Czuję większą ekscytację, niż przed lotami. Większą niż jak mały chłopiec szedłem z Rodzicami do pewexu licząc na to, że znowu zobaczę Lego. 5 rano - pobudka, szybkie śniadanie, które zrobiliśmy sobie dzień wcześniej, po 2 bułki z serem. Przed 6 stoimy przed hotelem, jak sugerował nasz przewoźnik. Jeszcze ostatni telefon do Rodziców, żegnamy się. Przyjeżdża busik z przyczepką. Z naszego hotelu z nami odjeżdżają jeszcze 2 osoby. Przez kolejne 40 minut jeździmy po Launceston zbierając kolejne 6 osób. Jedziemy do Cradle Mountain. Widoki podobne do wczorajszych, farmy z krowami i owieczkami. Przejeżdżamy przez wioskę, w której spaliśmy idąc na Mount Roland. Świetna góra, ale to spanie wtedy… pamiętam do dziś. Po drodze zatrzymujemy się w Sheffield, miasteczko murali. Byliśmy tu ostatnio, cudne miejsce. Zatrzymujemy się na szybką kawę. Ostatnia prosta do Cradle Mountain. Pamiętam zakręt, na którym ponownie na żywo zobaczyłem Cradle Mountain. Serce mocniej zabiło. Wysiadamy na dużym parkingu, bierzemy plecaki i idziemy do Visitor Center. Tu sprawy idą sprawnie i szybko. Idziemy do okienka „Overland Track depatures”, podpisujemy check listę, że mamy podstawowe i niezbędne rzeczy, pokazujemy bilet do Parków Narodowych i jesteśmy zaproszeni na briefing. Jak to wygląda? O konkretnej godzinie, w naszym przypadku było to o 9.30 zbiera się kilkanaście osób w jednym pokoju, przychodzi pani z Parku Narodowego i przez 15 minut opowiada na co uważać. Nie ma żartów, bo pogoda się tu zmienia w ciągu kwadransu. Najgorsza jest hipotermia. Na koniec odprawy każdy uczestnik dostaje zawieszkę na plecak, jest to fizyczny bilet na trasę. Każdego dnia wpuszczanych na trasę są 34 osoby. Wychodzimy z budynku, idziemy na przystanek autobusowy. Bus przyjeżdża tutaj co 10-15 minut. Naszym kieruje gościu niczym z ZZ Top. W tych rejonach świata niemal regułą jest, że kierowcy busów to nieźli żartownisie. Ten nasz rozbawia do łez. Wysiadamy w Ronny Creek… to już tutaj! Początek trasy. Wpisuję nas do księgi i co… idziemy. Emocje, stres, ekscytacja. Nie da się opisać. Na niebie coraz mniej chmur, lecz wieje. Ktoś proponuje nam zdjęcie przy początku trasy i idziemy!!! Zaraz po starcie widzimy wombata, częsty widok. Chwilę później Pani na ręce ma pijawkę. Skąd ją wzięła? Nie mam pojęcia. Początek trasy to strome podejście. Plecak mój jest bardzo ciężki. Pani zważyła swój - 15,5kg, mój jest cięższy. Przy Marions Lookout zaczyna się dziać magia, niebo robi się kompletnie bezchmurne i tak zostanie do wieczora. Wyłania się Cradle Mountain. Emocje wzięły górę, poryczałem się z radości, nie dało się inaczej. Pani mi później powiedziała, że miała to samo. Wróciłem tutaj po 9 latach, czego się nie spodziewałem, na co trudno mi było liczyć. A jednak, tak zadecydował los, a ja mu w tym pomogłem. Jest takie miejsce, przed Kitchen Hut, przy rozlewisku wody… nazwałem to najlepszym miejscem widokowym na świecie. Jest przecudownie! Wieje, plecy bolą, ale jak robię zdjęcia Cradle - zapominam o wszystkim. Nie do opisania. Nie będę więcej się wysilał jak tu oddać to wszystko, co działo się w mojej głowie. Burn Bluff w chmurach, ale po chwili i one znikają. Przy Kitchen Hut robimy sobie przerwę, jemy banany i baton proteinowy. Wody jest pod dostatkiem. Jak tylko kończymy termos, napełniamy go, wrzucam tabletkę do dezynfekcji, po 30 minutach multiwitaminę i mamy świetny napój. Na skrzyżowaniu szlaków Overland i Cradle spotykamy mężczyznę, który oferuje nam zdjęcie. Jak miło. Nie idziemy na Cradle, idziemy do chaty. Idzie się wolniej niż zakładałem, nie ma kładek, są kamienie i błoto. Ścieżka jest wąska. Decydujemy, że nie idziemy dziś na Barn Bluff, idziemy do chaty. Na szczyt pójdziemy jutro. Przed Waterfall Valley Hut moje plecy mnie już bardzo bardzo bolą. Potrzebuję odpocząć. Chata jest praktycznie pusta, jedna osoba jest w środku. Możemy wybrać, gdzie śpimy. Obowiązuje zasada first in first served. Zdejmuję buty… oj cała skarpeta we krwi. Nadal rana krwawi i to mocno, obok lewej kostki. Pijawka? Na to wygląda. Znalazłem coś podobnego w skarpecie. Czułem drapanie w nodze w trakcie marszu, ale myślałem, że może skarpeta się podwinęła. Na obiad jemy wynalazek Pani, który gdzieś kupiła, kalafior i brokuły. Pierwszy i ostatni raz. Dramat! Regenerujemy się później siedząc na tarasie, patrząc na Burn Bluff w pełnym słońcu. Na kolację tuńczyk i torilla. Co za dzień!
Jutro mają otwierać nową Windemere Hut z 34 miejscami, a nasz plan jest pójść na Brun bluff, zjeść lunch w chacie i po południu zrobić około 9km do nowej Windermere.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
Adršpach
(1)
Albania
(39)
Alpy
(9)
Alpy. UFO
(1)
Australia
(82)
Austria
(18)
B&W Photo
(132)
Babia Góra
(4)
Bałtyk
(1)
Barcelona
(22)
Beskid Makowski
(1)
Beskid Mały
(5)
Beskid Niski
(29)
Beskid Sądecki
(3)
Beskid Śląski
(16)
Beskid Śląsko-Morawski
(17)
Beskid Wyspowy
(4)
Beskid Żywiecki
(97)
Będzin
(1)
Białoruś
(4)
Biebrza
(10)
Bielsko Biała
(21)
Bieszczady
(28)
Bory Stobrawskie
(3)
Bory Tucholskie
(7)
Boże Narodzenie
(13)
Bratysława
(1)
Broumowskie Ściany
(2)
Bryan Adams
(3)
Brzeźno
(2)
Bytom
(1)
Chorwacja
(8)
Chorzów
(3)
Chudów
(1)
Cieszyn
(11)
Czechy
(60)
Częstochowa
(5)
Dolina Baryczy
(7)
Dolinki Krakowskie
(1)
Dolomity
(11)
dżungla
(10)
fotografia
(5)
Francja
(13)
Gdańsk
(7)
Gdynia
(1)
Gliwice
(7)
Goczałkowice
(4)
golf
(2)
Gorce
(1)
Góra Św. Anny
(6)
Góry Bardzkie
(3)
Góry Bialskie
(4)
Góry Bystrzyckie
(8)
Góry Choczańskie
(4)
Góry Izerskie
(29)
Góry Kaczawskie
(3)
Góry Kamienne
(1)
Góry Ołowiane
(1)
Góry Orlickie
(2)
Góry Sanocko-Turczańskie
(1)
Góry Słonne
(4)
Góry Sowie
(9)
Góry Stołowe
(6)
Góry Sudawskie
(1)
Góry Świętokrzyskie
(2)
Góry Wałbrzyskie
(1)
Góry Wsetyńskie
(1)
Góry Złote
(9)
GR 20
(10)
Hiszpania
(22)
Holandia
(1)
Indonezja
(36)
Istebna
(2)
Jeseniki
(11)
Jura Krakowsko-częstochowska
(9)
kajaki
(5)
Karkonosze
(3)
Katowice
(14)
kawa
(1)
Kędzierzyn Koźle
(1)
Klimkówka
(1)
Kłodzko
(1)
Kobiór
(4)
Korona Gór Polski
(1)
koronawirus
(10)
Korsyka
(13)
Kraków
(12)
Kruger
(3)
Kudowa Zdrój
(1)
Kuraszki
(3)
Lądek Zdrój
(3)
Leśne portrety
(2)
Liswarta
(3)
Litwa
(1)
Lubiąż
(1)
Lublin
(1)
Luciańska Fatra
(5)
Łańcut
(1)
Łężczok
(1)
Łódzkie
(7)
Magura Spiska
(2)
makro
(40)
Mała Fatra
(17)
Mała Panew
(1)
Małe Karpaty
(2)
Masyw Śnieżnika
(7)
Mikołów
(2)
Morawy
(17)
Moszna
(1)
namiot
(3)
Narew
(1)
nba
(1)
Niemcy
(4)
Nikiszowiec
(4)
Nowa Zelandia
(108)
Nysa
(1)
Odra
(1)
Ojców
(1)
Opolskie
(17)
Osówka
(1)
Ostrawa
(3)
OverlandTrack
(8)
Paczków
(1)
Pasmo Jałowieckie
(2)
Pazurek
(1)
Piłka Nożna
(1)
Podlasie
(47)
podróże
(6)
Pogórze Izerskie
(4)
Pogórze Kaczawskie
(72)
Pogórze Przemyskie
(1)
pokora
(1)
Praga
(20)
Promnice
(1)
Przedgórze Sudeckie
(3)
Przemyśl
(1)
Pszczyna
(10)
Pustynie
(1)
Puszcza Augustowska
(9)
Puszcza Białowieska
(14)
Puszcza Kampinoska
(1)
Puszcza Knyszyńska
(9)
Puszcza Niepołomicka
(2)
Puszcza Solska
(1)
Puszcze Polski
(27)
Racibórz
(2)
rower
(152)
Roztocze
(6)
różne
(164)
RPA
(58)
Ruda Śląska
(2)
Rudawy Janowickie
(5)
Rudy Raciborskie
(34)
Rwanda
(18)
Rybna
(1)
Rybnik
(3)
Rzeszów
(2)
safari
(2)
Singapur
(3)
Słowacja
(55)
Słowacki Raj
(2)
Sopot
(2)
street
(122)
Strzelce Opolskie
(1)
Suazi
(4)
Sudety
(23)
Sudety Wschodnie
(11)
Sumatra
(35)
Suwalszczyzna
(2)
Szałsza
(1)
Szklarska Poręba
(1)
Szlak Orlich Gniazd
(2)
Śląsk
(36)
Świętokrzyskie
(7)
Tarnowice
(1)
Tarnowskie Góry
(4)
Tasmania
(81)
Tatry
(38)
Tatry Bielskie
(1)
Tatry Niżne
(12)
Tatry Zachodnie
(25)
Toruń
(1)
Toszek
(4)
Trójka
(1)
Turcja
(2)
Tychy
(1)
Uganda
(32)
Ukraina
(7)
USA
(29)
Ustroń
(1)
Warszawa
(8)
Wenecja Opolska
(3)
Wiedeń
(1)
Wielka Fatra
(21)
Wielkopolska
(1)
Wigry
(2)
Włochy
(13)
Włocławek
(2)
Wrocław
(5)
WTR
(4)
wwe
(4)
WWE Smackdown World Tour 2011
(4)
Zabrze
(3)
Ząbkowice Śląskie
(1)
Zborowskie
(2)
Złote Hory
(1)
Złoty Stok
(1)
zmiana
(4)
Żelazny Szlak Rowerowy
(1)
Żywiec
(2)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz