No szok na początku, różne dziwne myśli mi przyszły do głowy. Poszliśmy na śniadanie, tam Pani powiedziałem o tym, czym żyje Polska. Jesteśmy spakowani, jedziemy na północ, tam ma być pogoda. Ponadto nie da się wytrzymać dłużej w Queenstown, to miasto jednak przytłacza, mimo że darzę je wielkim sentymentem. Zanim jednak… jedziemy 5 minut pod górę Owen, jest tam krótka trasa Horsetail Falls Track. 30 minut marszu po podeście. W zimnie, mżawce i ogólnej szarzyźnie. Jedźmy już z tego Queenstown. Tankujemy w mieście, ostatnie pożegnanie z Empire Hotel i w stronę Wynyard. I tu zaczyna się druga, jakże pogodna cześć dnia. Decydujemy się jechać drogą B28 u podnóża gór. Najpierw jezioro Plimsoll, odkryłem, że idzie tam ścieżka aż do jeziora Spicer… ech ta pogoda. Kelly Basin też nie udało nam się zdobyć. Słońce świeci na przemian z deszczem. Powyżej 1000 metrów gęste chmury. Później mijamy szlak na Mt Murchison… był i nadal jest wysoko na naszej liście. Niestety, nie damy rady. Trzymamy się najnowszego planu ułożonego wczoraj na dworcu w Queenstown, wiedząc, że być może mamy ostatnie 3 dni pięknej pogody. Miał być bez onetów, ale śledzę co dzieje się podczas polskiej nocy. Mamy włączone radio i co ciekawe, mimo że mała lokalna tasmańska stacja - pierwszy news to rakieta w Polsce. No smutne. Około południa dojeżdżamy do Wynyard. Chcemy iść do Woolworth na małe zakupy i na kawę rzecz jasna. Wynyard… od razu da się lubić. Wszystko jest tak proste i poukładane - trawniki przystrzyżone, żadnych reklam, kiczu, sklep obok sklepu, czysto, parkingi wzdłuż drogi. Nikt się nie spieszy, każdy ma czas. Chociaż kierowcy nie mają tu w zwyczaju puszczać pieszych na pasach. Kawiarnia obok Woolworth - kolejne miłe obserwacje. Potwierdza nam się to z innych miasteczek, jest południe, w kawiarni pora lunchu, wiele seniorów, w tym na wózkach - przychodzą lub przyjeżdżają, zamawiają posiłki, kawę, napoje i żyją, rozmawiają, normalnie funkcjonują. Mają czas, pieniądze i ochotę. Nie widziałem czegoś takiego w Polsce, to przepaść z tym, co widzę u nas. Z Wynyard mamy chwilę do naszego B&B. Co za miejsce! Prawie na samym klifie, przy Cieśninie Bassa. Genialne miejsce. Pogoda również dopisuje. Porozmawialiśmy chwilę z gospodarzami, zostawiliśmy bagaże i jedziemy dalej, do Stanley. Zobaczyć denata, czyli The Nut. Jasne, oklepany temat, wszyscy tam jeżdżą. No ale chcemy, nie byliśmy tam. 40 minut jazdy Bass Highway, czyli normalną jednopasmową drogą. Po drodze notuję viewpointy przy plażach. Stanley - mała urocza mieścina p, ze starymi budynkami przy głównej drodze. Zero kiczu, jak z bajki. Pani ma bzika na punkcie miodów w szczególności Leatherwood. Znajdujemy miejsce, gdzie kupujemy 1kg tego miodu. Mamy już 5 pojemników różnych producentów, gdzie my to przewieziemy? Wchodzimy na The Nut. Wieje, zimno, ale warto… dookoła niczym w Nowej Zelandii, zielony ląd od otaczających pastwisk, lazurowo od morza. Kilka punktów widokowych, raptem kilka osób na górze w tym jeden debil, który przechodzi przez barierki. I to nie byłem ja. Zdjęciom nie ma końca. Podoba mi się miasteczko z góry, bardzo poukładane i małe. Po zejściu przechodzimy główną ulicą w poszukiwaniu miodu, jakbyśmy go mieli za mało. Na szczęście Pani daje się przekonać, że w innych miejscach wyspy również będą sklepy. Jedziemy do punktu, który sobie upatrzyłem dawno temu w Polsce. Jakie to piękne, siedzisz nad mapami, wyznaczasz trasy, punkty na drugim końcu świata i ciach prach… jesteś tam! Co za zaszczyt tu być. Jedziemy pod ruiny, rozciągają się tam pastwiska, krów więcej niż ludzi… robię zdjęcia, dzwonimy i budzimy Rodziców, by pokazać im nieco na żywo scenerii… „Weather is collaborating” jak to mówił sąsiad z Overland, jest bezchmurne niebo. Wszystko tu jest niesamowicie proste i jednocześnie poukładane. Dużo prościej się żyje i przemieszcza. Dostrzegam to bardziej, niż 9 lat temu. To doświadczenie zebrane w różnych krajach, w tym także w Polsce. Zatrzymujemy się jeszcze na 2 plażach, by zrobić zdjęcia. W okolicach Cape Rock National Park pierwszy raz widzę pole z żytem czy pszenicą. Kadry… marzenie, ale wąska droga, nie wszędzie da się zatrzymać. Uspokaja mnie news mówiący, że to ukraiński pocisk…
To był długi dzień, z ponurego Queenstown do cudownego Stanley. Jakby 2 różne kraje i kultury. Spędzimy w tych rejonach 2 dni, zanim zaczniemy wracać na południe.
Dziś moja Babcia ma 99-te urodziny, zaraz dzwonię.
Skończyłem czytać „Siedem ostatnich słów Jezusa”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
Adršpach
(1)
Albania
(39)
Alpy
(9)
Alpy. UFO
(1)
Australia
(82)
Austria
(18)
B&W Photo
(132)
Babia Góra
(4)
Bałtyk
(1)
Barcelona
(22)
Beskid Makowski
(1)
Beskid Mały
(5)
Beskid Niski
(29)
Beskid Sądecki
(3)
Beskid Śląski
(16)
Beskid Śląsko-Morawski
(17)
Beskid Wyspowy
(4)
Beskid Żywiecki
(97)
Będzin
(1)
Białoruś
(4)
Biebrza
(10)
Bielsko Biała
(21)
Bieszczady
(28)
Bory Stobrawskie
(3)
Bory Tucholskie
(7)
Boże Narodzenie
(13)
Bratysława
(1)
Broumowskie Ściany
(2)
Bryan Adams
(3)
Brzeźno
(2)
Bytom
(1)
Chorwacja
(8)
Chorzów
(3)
Chudów
(1)
Cieszyn
(11)
Czechy
(60)
Częstochowa
(5)
Dolina Baryczy
(7)
Dolinki Krakowskie
(1)
Dolomity
(11)
dżungla
(10)
fotografia
(5)
Francja
(13)
Gdańsk
(7)
Gdynia
(1)
Gliwice
(7)
Goczałkowice
(4)
golf
(2)
Gorce
(1)
Góra Św. Anny
(6)
Góry Bardzkie
(3)
Góry Bialskie
(4)
Góry Bystrzyckie
(8)
Góry Choczańskie
(4)
Góry Izerskie
(29)
Góry Kaczawskie
(3)
Góry Kamienne
(1)
Góry Ołowiane
(1)
Góry Orlickie
(2)
Góry Sanocko-Turczańskie
(1)
Góry Słonne
(4)
Góry Sowie
(9)
Góry Stołowe
(6)
Góry Sudawskie
(1)
Góry Świętokrzyskie
(2)
Góry Wałbrzyskie
(1)
Góry Wsetyńskie
(1)
Góry Złote
(9)
GR 20
(10)
Hiszpania
(22)
Holandia
(1)
Indonezja
(36)
Istebna
(2)
Jeseniki
(11)
Jura Krakowsko-częstochowska
(9)
kajaki
(5)
Karkonosze
(3)
Katowice
(14)
kawa
(1)
Kędzierzyn Koźle
(1)
Klimkówka
(1)
Kłodzko
(1)
Kobiór
(4)
Korona Gór Polski
(1)
koronawirus
(10)
Korsyka
(13)
Kraków
(12)
Kruger
(3)
Kudowa Zdrój
(1)
Kuraszki
(3)
Lądek Zdrój
(3)
Leśne portrety
(2)
Liswarta
(3)
Litwa
(1)
Lubiąż
(1)
Lublin
(1)
Luciańska Fatra
(5)
Łańcut
(1)
Łężczok
(1)
Łódzkie
(7)
Magura Spiska
(2)
makro
(40)
Mała Fatra
(17)
Mała Panew
(1)
Małe Karpaty
(2)
Masyw Śnieżnika
(7)
Mikołów
(2)
Morawy
(17)
Moszna
(1)
namiot
(3)
Narew
(1)
nba
(1)
Niemcy
(4)
Nikiszowiec
(4)
Nowa Zelandia
(108)
Nysa
(1)
Odra
(1)
Ojców
(1)
Opolskie
(17)
Osówka
(1)
Ostrawa
(3)
OverlandTrack
(8)
Paczków
(1)
Pasmo Jałowieckie
(2)
Pazurek
(1)
Piłka Nożna
(1)
Podlasie
(47)
podróże
(6)
Pogórze Izerskie
(4)
Pogórze Kaczawskie
(72)
Pogórze Przemyskie
(1)
pokora
(1)
Praga
(20)
Promnice
(1)
Przedgórze Sudeckie
(3)
Przemyśl
(1)
Pszczyna
(10)
Pustynie
(1)
Puszcza Augustowska
(9)
Puszcza Białowieska
(14)
Puszcza Kampinoska
(1)
Puszcza Knyszyńska
(9)
Puszcza Niepołomicka
(2)
Puszcza Solska
(1)
Puszcze Polski
(27)
Racibórz
(2)
rower
(152)
Roztocze
(6)
różne
(164)
RPA
(52)
Ruda Śląska
(2)
Rudawy Janowickie
(5)
Rudy Raciborskie
(34)
Rwanda
(18)
Rybna
(1)
Rybnik
(3)
Rzeszów
(2)
safari
(2)
Singapur
(3)
Słowacja
(55)
Słowacki Raj
(2)
Sopot
(2)
street
(122)
Strzelce Opolskie
(1)
Suazi
(4)
Sudety
(23)
Sudety Wschodnie
(11)
Sumatra
(35)
Suwalszczyzna
(2)
Szałsza
(1)
Szklarska Poręba
(1)
Szlak Orlich Gniazd
(2)
Śląsk
(36)
Świętokrzyskie
(7)
Tarnowice
(1)
Tarnowskie Góry
(4)
Tasmania
(81)
Tatry
(38)
Tatry Bielskie
(1)
Tatry Niżne
(12)
Tatry Zachodnie
(25)
Toruń
(1)
Toszek
(4)
Trójka
(1)
Turcja
(2)
Tychy
(1)
Uganda
(32)
Ukraina
(7)
USA
(29)
Ustroń
(1)
Warszawa
(8)
Wenecja Opolska
(3)
Wiedeń
(1)
Wielka Fatra
(21)
Wielkopolska
(1)
Wigry
(2)
Włochy
(13)
Włocławek
(2)
Wrocław
(5)
WTR
(4)
wwe
(4)
WWE Smackdown World Tour 2011
(4)
Zabrze
(3)
Ząbkowice Śląskie
(1)
Zborowskie
(2)
Złote Hory
(1)
Złoty Stok
(1)
zmiana
(4)
Żelazny Szlak Rowerowy
(1)
Żywiec
(2)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz