niedziela, 15 stycznia 2023

Tasmania II - dzień 14 - 10.11 - Overland Track dzień 7 - to już koniec

Noc minęła ciężko w Narcisuss Hut. Zmęczenie już dawało o sobie znać, chce się do miękkiego łóżka. Pani pielęgniarka wstała po 5-tej, poszła pochodzić, po czym się spakowała i powędrowała do Echo Point Hut. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy. Kończy Overland, była 2 dni w Pine Valley, pochodziła po Labirynth, teraz wędruje do kolejnej chaty. Beztrosko, na luzie, bez pośpiechu wsłuchując się w naturę. Mówiła, że ma auto przy visitor center w St.Clair z możliwością rozbicia namiotu na dachu. Widzieliśmy to auto później. Taką chcę emeryturę! Jemy śniadanie, to co zawsze, mleczna zupa i herbata, pakujemy graty i idziemy na przystań, licząc, że weźmie nas ferrry o 9.30. Nic z tego, pełna łódka, nasza przyjedzie za 2 godziny. Poszliśmy jeszcze na spacer w stronę Echo Point, ostatnie chwile w dziczy, Olympusy nad nami, wrzosowiska, śpiew ptaków, który od 2 dni nam intensywnie towarzyszy. Ogromny żal odjeżdżać. 6 dni zżyliśmy się z tą przyrodą, mimo cierpienia i noszonego ciężaru. Siadamy jeszcze na tarasie w Narcissus, schodzą się ludzie szczęśliwi, później skaczą do zimnej wody, wywołując nieziemskie wesołe odgłosy. Przed 11.30 przypływa łódka, wchodzi 20 osób, pamiętam mój ostatni krok z przystani do łodzi. To naprawdę koniec Overlandowania. Kończy się cudowna nieziemska przygoda. Pan od łódki zakręcił jeszcze, by popatrzeć na góry, które zostawiamy i płyniemy w stronę visitor center. Znamy to miejsce, szliśmy stamtąd na Rufus 9 lat temu. A propo… właśnie się wyłonił. Co za spotkanie po latach, Rufus - cudowna góra i całodzienny szlak na szczyt. Przystań… sporo ludzi. Znak Overland… podeszliśmy, zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, jak przy starcie. Czekam, aż ktoś podejdzie by poprosić o zdjęcie. Aż tu nagle gość z naszego turnusu podchodzi i mówi, że on nam zrobi. Nazwałem go sobie "Zach", bo przypominał mi takiego Zacha z poprzedniej pracy. Okazał się super miłym człowiekiem i na koniec jeszcze powiedział „great job”. Miłe, nie wyświechtane. Idziemy się wyrejestrować, wystarczy wpisać się na listę. Samo visitor center nic się nie zmieniło i nadal robi kapitalne wrażenie. Pani mówi - zejdźmy coś tutaj. Mieliśmy iść do Admirała w Hobart, ale w sumie mnie też już burczy… a tu burgery i cola! Co za uczucie zrobić łyk coli! Czadowo! Tutaj są również boksy do prysznica, co jest całkiem normalne, jednak z tego nie korzystamy. Siedzimy w restauracji, patrzymy jak emeryci przyjeżdżają tutaj trochę nacieszyć się dzikością, zjeść dobry obiad… Swoją drogą - jedno jezioro, dwa jego końce, a jaka gigantyczna różnica świata. Tam dzikość, cisza, piękno. Tutaj komercja, w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu, ale jednak jakże inny ten świat raptem ok. 20km różnicy. O 14.30 wyjeżdżamy naszym transportem, przyjeżdża bus, 8 osób wsiada, kilka wciąż z naszego turnusu i jadąc dyskutujemy. W pewnym momencie wyciągam tablet i spisujemy małe podsumowanie: 
Co się nam sprawdziło? 
  • butelka na wodę, jakakolwiek, może być plastykowa lub z folii. Można do niej nabrać wody z deszczówki przetrzymać przez dzień lub noc, woda nieco zagrzeje się i mniej gazu zużyje się jej do zagotowania
  • tabletki z elektrolitami - kupiliśmy je w tubce w Polsce. Wrzucaliśmy je do wody zdezynfekowanej na miejscu. Dodatkowo mieliśmy drażetki z witaminą C i multiwitaminą. 
  • woreczki strunowe - mieliśmy w nich zapakowane jedzenie na każdy dzień, śniadanie na każdy dzień, snacki także -przygotowane w woreczkach odmierzone porcje płatków owsianych, kukurydzianych, bakalii, orzechów i mleka w proszku wysokoproteinowego. To jedliśmy codziennie na śniadanie 
  • buty Zamberlan, za kostkę. Używamy od lat w różnych warunkach
  • stuptuty - obowiązkowe, byle pod kolana
  • nakrycie głowy, w naszym wypadku były to Buffy
  • skarpety Bridgedale
  • dwie pady spodni, grubsze na zimniejszą pogodę, lżejsze na upały. Moje grubsze spodnie to wysłużone Levisy i chwała im za to
  • mapy.cz - aplikacja, w której śledziliśmy postęp każdego dnia z offlineowymi mapami Tasmanii
  • covery na plecaki. Kupiliśmy dużo większe, tak, aby osłonić całość plecaka z wszystkimi doczepionymi rzeczami. Dodatkowo odstraszały deszcze, przez co nie spadła na nas ani jedna kropla deszczu
  • klapki. Po przyjściu do chaty daliśmy stopom odpocząć, w Hobart zadecydowaliśmy, by nie brać sandałów Keen, bo są zbyt ciężkie i to był strzał w dziesiątkę
  • bielizna Bruebeck
  • odzież Odlo (Pani), Columbia (ja)
  • polar, bluza z długim i krótkim rękawem
  • kurtki Goretexowe - jak wiało pierwszego dnia, to wiadomo, że nic nie poczuliśmy
  • plecaki Deuter - nie do zdarcia
  • małe plecaki - jakiekolwiek, na side walki
  • system pakowania plecaków - wszystko w workach, osobno ciuchy czyste, do spania, brudne, w jednym worku wszystkie rzeczy związane z gotowaniem
  • duża butla z gazem, prawie 500g
  • obiady firmy Back Country Cuisine - oboje pojedliśmy z jednej paczki każdego dnia
  • Nikon Z5
  • iPad - jego mogłoby nie być, ale się nie rozstaję z nim
  • powerbank 20000, ciężki, ale na 7 dni wystarcza 

Co się nie sprawdziło?
  • brokułki i kalafiorki
  • puszki z tuńczykiem (z kurczakiem też) - są zdecydowanie za ciężkie, a na trasie przy ciepłych dniach tyle nie jedliśmy
  • tabletki do dezynfekcji - wiadomo, bez nich nie idzie się na trasę, ale trzeba czekać 30 minut na efekty ich działania. Poznaliśmy na trasie małe urządzenie, które dezynfekuje wodę przez ultrafiolet - 1 litr w 90 sekund. Dodatkowo woda po tabletce zmienia smak na bardziej chemiczny
  • maty do spania - kupiliśmy je 9 lat temu tu na Tasmanii. Są zbyt duże i zbyt ciężkie, teraz widzę co wiele lepsze sposoby na podłoże
Do Hobart przyjeżdżamy po 17-tej, zmęczeni, idziemy się okąpać… to tak jak z tą colą. Co za uczucie!!! W sumie kąpałem się tego popołudnia 2 razy, aby poczuć się komfortowo. Wyskakujemy jeszcze uberem do Piratów po bagaże. Później rozmowy z Rodzicami… czekali na nasz widok. Zanim poszliśmy spać przepakowaliśmy bagaże, jutro zaczynamy trzecią część naszej ekspedycji - objazd wyspy z kilkoma postojami - najbardziej typowy dla nas sposób spędzania czasu.

overland-track-d7-01 overland-track-d7-02 overland-track-d7-03 overland-track-d7-04 overland-track-d7-06 overland-track-d7-10 overland-track-d7-13 overland-track-d7-15 overland-track-d7-16 overland-track-d7-17 overland-track-d7-19 overland-track-d7-20 overland-track-d7-21 overland-track-d7-22 overland-track-d7-24 overland-track-d7-25 overland-track-d7-26 overland-track-d7-29 overland-track-d7-30

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (68) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga