środa, 9 sierpnia 2017

Dolina Baryczy - dzień 2 - południe Doliny Baryczy

noc minęła spokojnie, śniadanie dobre, była nawet jajecznica z lokalnych beztroskich kur. Rowery przechowane w magazynie hotelowym. Pasuje. Zaczynamy kręcić ok. 9. Na początek las wygląda jak ten z "Wyspy Harpera". Lasy puste. Pierwszy kontakt z cywilizacją w Bartkowie, malutka wiocha, pusta. Później Białe Błoto. Oooo proszę, jest sklepik w downtown. Nie muszę mówić, że downtown to sklepik właśnie w stanie pożal się Boże, przystanek autobusowy, krzyż i tyle. Wchodzimy, wszystkie okna zasłonięte żaluzjami, w środku - gorąco. Są lodówki, ale oto zaskoczenie, we wszystkich chłodzą się piwa. Pytamy o coś dla niealko, z trudem znajdujemy wodę i coś słodkiego. Tak, na rowerze piję cukier, poza nim - już nie. 3 lokalsów sączy piwko z rana na ławce. Pora poćwiczyć moją socjalizację bo przecież jestem aspołeczny, mówię do Pani - patrz i ucz się. Podbijam do ziomków, którzy - jak zwykle - mają mnie za swojego i pytam, co tu ciekawego można zobaczyć. Słyszę w odpowiedzi
- a co tu ciekawego... tu przecież nic nie ma w tej dziczy. Tam na lewo jest staw, a poza tym... same lasy.
Ma chłop rację. Ciśniemy dalej po tych lasach, bardzo ładnych zresztą do Twardogóry. Tu znowu przerwa do wodę i cukier. Duży stary i ładny kościół, bloki mieszkalne wchodzące na sam rynek, tak budowali komuniści, jak to mój Tata mówi. I od tego momentu zaczyna się prawdziwa wyprawa i chyba najlepszy kawałek tego weekendu. Od Grabowna Wielkiego do mety przy samochodzie - patrz mapa. Nic, po prostu nic. Lasy, łąki, nieużytki, ale jest ŁADNIE. To już nie Dolny Śląsk, to Wielkopolska. I choć byłem tylko przejazdem, czuć klimat. Pusto. W samym Grabownie na skrzyżowaniu kościół, sklepik, gdzieś za sklepem niemal na śmietniku w szczelinie między murem a płotem w śmieciach siedzi dwóch lokalsów, sączą piwko, niegroźni, ale śmieszni, raz na jakiś czas przejedzie samochód, by w wiacie autobusowej jemy lody, śmieci walają się po ziemi... lokalny klimat. Później asfaltem, takim, po którym jeździ jedno auto na miesiąc, może na tydzień. Wiatr od lasu powiewa. Bukowinka, Malerzów... Kilometry lecą, nogi kręcą, a mnie się podoba, bardzo. Poznać nieznane.

Początek Doliny Baryczy był marny, ale później z każdą chwilą coraz ładniej. Ciężko o nocleg w porze wakacyjnej, warto jesienią lub wiosną zajrzeć. Myślę, że warto wrócić, choć Bory Stobrawskie mają pierwszeństwo. Tu, na Baryczy stawy sobie odpuścimy, ale rzeka z kajakami, lasy - to już coś.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (68) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga