Sobotni wieczór, muzyka wprost z New England- genialna wprost cotygodniowa audycja na http://www.wicn.org, nauka na egzamin 70-503 no i góry. Zrobiłem sobie przerwę i powspominam naszą wyprawę późną jesienią 2009-11-14 na Magurkę Wilkowicką. Chcieliśmy w końcu wyskoczyć w góry po kilku tygodniach nieobecności i rozruszać kości. Upatrzyłem krótką trasę z Wilkowic zielonym aż na szczyt Beskidu Małego - Magurkę.
Bardzo lubię te pasmo z wyjątkiem najbliższych okolic Jeziora Żywieckiego, którego po prostu nie znoszę wraz z całą zabudową i otoczeniem. Wracając jednak do gór - zaparkowaliśmy obok sklepiku dzięki uprzejmości Pani ze sklepu - najlepiej zanim się poprosi coś w takim sklepie kupić, inaczej reaguje wówczas sprzedawca :). Trasa prosta delikatnie pod górę zielonym przecinając ulicę. Ciężko się szło po śniegu wpadając w większe zaspy. Pogoda wymarzona, piękne słońce, w sam raz do zdjęć. Na szczycie stosunkowo pusto o tej porze roku. Pusto, bo wszyscy siedzieli w schronisku. Schronisko - stare, bardzo je lubię, ale zadbane i czyste, często uczęszczane przez mieszkańców Bielska, dlatego proponuję wypad w tygodniu. Po zejściu do samochodu planowaliśmy spacer po starej części Bielska, ale o tym kiedy indziej.
Wypad: 7/10. Dobra trasa by po prostu "gdzieś połazić".
Skrzyczne, Skalite, grzbiet Klimczoka z prawej
Skrzyczne
Resztki jesieni
Trasa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz