no może prawie za rogiem. Sprzyja ku temu ta pogoda jesienno-zimowa. Ni to jesień, ni to zima, dzień krótki. Trzeba coś robić. Łubowice? Co to jest? tak bym zapytał jeszcze rok temu. Z pomocą na zimowe dni przychodzą
audioprzewodniki. Zmieniają kompletnie postrzeganie okolicy. Wybór padł na Łubowice i Racibórz. W tym ostatnim byliśmy
4 lata temu, nie podobało się. Teraz to inna sprawa. Nie będę tu streszczał przewodnika, jednak powróciły te moment szwędania się po małoznanych wioskach, gdzie czasami znajdują się perełki. A taką są ruiny pałacu i park w Łubowicach. Do tego jeszcze pagórkowaty teren przyprószony śniegiem - poezja. Oczywiście nie wziąłem wszystkich swoich obiektywów. Wrócimy tam jesienią z rowerami, choć daleko mam. W Raciborzu kawiarnia Migawka. Od dawna chciałem tam pójść, jedzenie wyborne, kawa - słaba. Szkoda, ale klimat jest świetny.
.
Tak minął kolejny tydzień. Sporo pracy, długie godziny przed laptopem. Zaczynam po ciemku, kończę po ciemku. To, co mnie napędza, to świetne pomysły na zimowe weekendy i mam nadzieję z końcem lutego Kaczawa...
Zdjęcia z Łubowic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz