27.12. Wykorzystując ładną pogodę pojechaliśmy w góry. Co by trochę się rozruszać i spalić kalorie, choć w te Święta dużo nie zjedliśmy. Zwykle jest tak, że jak mamy przerwę z wyjazdami, to na pierwszym po przerwie zwykle coś przewalimy. Nie inaczej było i tym razem - za późno budzik, oj za późno. Jakoś źle wyliczyliśmy, tak, że o 10 byliśmy w Kolonii. Pełno ludzi, ledwo auto wcisnęliśmy na kawałku jakiejś łąki. Wychodzi gość z gospody, taki jeszcze po Świętach i woła uprzejmie "a wiedzą Państwo, że parkują na prywatnym terenie? nie? 10zł za cały dzień się należy...". Hmm, dam chłopu zarobić, nie jestem taki. "A masz wydać z 50-ciu?" - bo ja zwykle gotówki nie mam. Nie miał, może uzbiera za parę godzin. Jest biało, ale nie grubo biało. Za to ani jednej chmurki, piękne słońce i zimno. Idąc pod górę słyszę gościa, który mówi "popatrz, tam górki się wyłaniają, one są po stronie czeskiej". "Słowackiej" odpowiadam mijając nieznajomego :) Poprawił się, bo patrzył na Wielką Fatrę. Tatry też było pięknie widać. Schronisko na Raczy wyremontowane. Ostatnio byłem tu latem 2018 roku, kiedy zaczynał się poważny kryzys w mojej poprzedniej pracy. Lubię tu wracać, choć jak zawsze unikam ludzi. Na podeście widokowym - wiadomo, cudnie wszystko widać, choć na Małej Raczy równie dobrze i bez ludzi. Stanęliśmy tam, gdzie rozbiliśmy swego czasu namiot. Idziemy na Śrubitą, tamtędy zejdziemy do auta. Śniegu wciąż mało, kilka osób ciśnie dalej na Przegibek. Schodząc wchodzimy na ścieżkę przyrodniczą, którą znamy od lat, ale jakoś nigdy nam nie było po drodze. Wszystko fajnie, ale czemu tak mało jest opisane? Gość przy parkingu nie miał wydać nadal z 50zł, trudno. Wracamy do domu słuchając Siesty, niebawem Sylwester, a to moment, że znikamy z gór, mimo wszystko ludzie pojadą.
.
Dzień później dopadła mnie choroba. Co to za wirus? Nie sądzę, by korona. Lekka gorączka, osłabienie i ból głowy. Dziś powoli przechodzi, ale forma daleka od ideału. Dziś się nieco przewietrzyliśmy, jednak najbliższe dni posiedzę w domu. Standardowy wyjazd do Częstochowy i okolic 6.01 zagrożony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz