Łężczok - kraina ptaków

Nie chcieliśmy jechać w góry z powodów zdrowotnych, więc wybór padł na Łężczok, no bo przecież nie będziemy w domu siedzieć. Pogoda wyśmienita. Kawałek tam mamy, ale wystarczy zjechać z autostrady A4 i przemierzać wioski wzdłuż Rud Raciborskich, by podziwiać zupełnie inny klimat i krajobraz. No i same Rudy. Zaczęliśmy od wioski Nędza, byliśmy tam rok temu na rowerze, no i trzeba było wrócić. Ponad 2 godziny spacery między stawami. Ścieżek spacerowych jest stosunkowo mało, to rezerwat, jeden z największych na Śląsku i niektóre ścieżki są zamknięte dla ruchu pieszych, aby ptaszki mogły w spokoju żyć. Mnóstwo zdjęć, dobre światło na zdjęcia. Cóż można chcieć więcej ? Powrót to oczywiście Rudy, punkt informacyjny no i klasztor. Obiad w tamtejszej restauracji to był strzał w dziesiątkę. Klimat, muzyka, mury... polecam. Pusto, nie ma ludzi, cisza. Genialne miejsce. Powrót to oczywiście Kafo w Gliwicach, czyli najlepsza kawa w Polsce. Dobrze czasami jest posłuchać żony, namówiła mnie, by sprawdzić ich stronę internetową, a tam się okazało, że jest konkurs baristów no i lipa. Zepsuty wieczór. Jednak co się odwlecze... jutro będzie Kafo :)