Nowy Rok to był top 357, jednak dzień później - już pojechaliśmy. Najpierw Piekary, audioprzewodnik, później lotnisko w Pyrzowicach. Odkryłem niedawno, że jest tam platforma widokowa tuż za ogrodzeniem lotniska. Jedziemy w porze, kiedy najwięcej jest odlotów. Faktycznie, samoloty stosunkowo niedaleko od głowy. Fajne doświadczenie. Ale tam zmarzłem! wiało mocno i nieco ludzi tam się zebrało. Na małej powierzchni tłoczyło się ponad 10 osób, sympatyków lotnictwa - tak to nazwijmy. Ostatnim akcentem tamtego dnia były Tarnowskie Góry. Jesteśmy tam co roku, jednak dopiero teraz audioprzewodnik otworzył mi oczy, jakie to cudne i bogate miasto. Mile zaskoczyli mnie ludzie. W kawiarni tłumy, tak tak, tłumy. Ale nie o tym - zamówiłem czekolady, stoję przy stoliku, w pewnym momencie podchodzi do mnie gość i podaje krzesło, bym usiadł. Coś takiego. Później idziemy ulicą Krakowską, z bogatymi kamienicami. W ręce mam telefon, a przewodnika słuchać dookoła dość dobrze. Nagle podchodzi do mnie mężczyzna i pyta gdzie może takie nagrane znaleźć. Miło. Fajny początek roku, ciekawe miejsca, niby stare, znane, ale wciąż posiadające wiele historii do odkrycia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz