sobota, 2 października 2021

Albania - dzień 2 - Przelot & Elbassan

Noc minęła nawet dobrze, choć po brukowanych uliczkach niemal całą noc coś jeździło. Nasz hotel mieści się w kamienicy, która odrestaurowana robi świetne wrażenie. Śniadanie, cóż tu pisać, nie narzekam. Później wyczekiwanie i spacer przy porannym słońcu plantami na dworzec. Pani zauważa, że jest absolutnie pusto. 8.30, piątek. Nie ma nikogo w okolicy teatru i na dworcu. Coś takiego. Praca zdalna robi swoje. Peron również pusty. Wsiadamy do pociągu, kilka osób dookoła nas i jedziemy na lotnisko. Rodzice są tuż obok nas, bo na bramkach na Balicach, jadą w Bieszczady. Lotnisko, znajomy głos dobiega do moich uszu zaraz po przekroczeniu bram lotniska. To mnie zawsze uspokaja. A leciałem już kilka razy z Balic. Stoimy w kolejce do nadania bagażu, stresuję się. Przypomina mi się sytuacja sprzed kilu lat, kiedy na wyjazd służbowy do Niemiec nie wziąłem paszportu, a dowód był przeterminowany. Co ja wtedy przeżyłem... dziś jest wszystko lepiej i idzie płynnie. Kontrola osobista również, o dziwo, bez jakichkolwiek problemów. Czekamy przed bramką 13, nie jestem przesądny. Obok nas lot do Chicago, chcę zobaczyć dreamlinera. Wiem, prostackie takie, ale stęskniłem się za życiem lotniskowym i samolotami. Musiałem zrobić zdjęcie. Cały czas też się zastanawiam, skąd tyle ludzi leci do Chicago, Polaków, przecież Stany są zamknięte dla turystów. Godzina do odlotu. Jak nasz samolot rozpędzał się na pasie, wieki uśmiech zagościł na mej twarzy. W końcu! Plan był taki, by wypatrzeć Babią Górę. Nic z tego, chmury. Była Wielka Fatra. Później moja lotnicza modlitwa. W jej środku pilot oznajmił, że jesteśmy nad Węgrami. Kolejny raz, jak zabrał głos, byliśmy nad Dunajem i Belgradem. Niedługo później zbieraliśmy się do lądowania. Widziałem Góry Przeklęte, tam nie pojedziemy, świadomie z nich zrezygnowaliśmy. Robią wrażenie. Lądowanie i stoimy w kolejce na kontroli. Dwie osoby z Syrii miały problem, zabrano ich do osobistej kontroli. Paszporty gładko, walizki wyjechały ku nam z impetem. Wychodzimy z walizkami, a przed oczyma stają nam 3 sklepy providerow telefonii komórkowej. A pisali, że jest tylko jeden. Wybieram One. Miłe panie stały i nagabywały klientów, 13 Euro za miesięczny pakiet 10GB i nielimitowane rozmowy w Albanii. Nie rozglądam się dalej, biorę. Pół godziny później mamy telefon. Stojąc w kolejce widziałem ludzi z Afganistanu, myślę sobie - udało im się. Nie byli to uchodźcy. 

Teraz auto. Żadnych znaków, muszę się pytać. Lotnisko zdecydowanie za małe, jak na ogrom ludzi chcących odlecieć z Tirany. Wypożyczalnie są na zewnątrz, gdzie firmy mają swoje boxy. Akurat pech chciał, w naszej nie ma nikogo. Czekamy pół godziny, auto mamy zarezerwowane przez internet wcześniej. Gość przychodzi, załatwiamy formalności, Pani ma płacić swoją kartą... zapomniała PINu. Jestem spokojny, bardzo spokojny... zapłaciłem w końcu swoją. Idziemy po auto. Fiat tipo, miał być względnie duży, jest duży. W końcu wyjeżdżamy! Kierunek - Elbassan. Tam spędzimy kilka pierwszych nocy. 200 metrów od parkingu jest rondo. Już wtedy wiedzieliśmy, co nas czeka. Dzicz na drogach. Nie obowiązują przepisy. Gość wjeżdża na rondo kiedy chce, nie patrzy, czy coś jedzie z lewej strony, to ja mam uważać. U nas podział ról ten sam, Pani kieruje, ja nawiguję. Do Elbassan jechaliśmy blisko półtora godziny, korki wokół Tirany. Bardzo ciężko się jeździ, oczy dookoła głowy. Ciekawiej jest w Elbassan. Nocleg mamy w zamku, ale jak do niego dotrzeć? Gdzie zaparkować? Nachodziłem się w te i we wte pół godziny, najpierw by znaleźć wejście, a później parking. Nie można zrobić znaków? Idziemy coś zjeść. Szukam upatrzonej knajpki, nie istnieje już. Idziemy do innej, pytam kelnera, czy mogę zjeść - tak. Siadamy. Przychodzi inny, mówi, że nie ma nic do jedzenia. Ostatnio jedliśmy śniadanie, o 8 w Krakowie. Jest 18. Idziemy do kolejnej knajpki, jest jedzenie, ale tylko gotówka. Nie!!! Idziemy do bankomatu, wypłacam 20000 Lek i w końcu z puszką pepsi w ręce siadamy przy stoliku. Uff... padam ze zmęczenia. Co za dziwny kraj, dziki kraj, mieszanka Słowacji i Tunezji, na razie. Chcę kupić wody mineralne, jest sklep. Chcę płacić kartą, nie da się master card.... co za miejsce? Mam visę, którą akceptują. Uff... w hotelu padam. Pierwsze wrażenie w Albanii - dziwne miejsce, wszystko na opak, brak oznakowań, chaos na drogach. No ale cóż, do niedawna ten kraj miał spory odsetek analfabetów, nie można się dziwić. Jutro będzie lepszy dzień.


Lot-Elbassan-20 Lot-Elbassan-19 Lot-Elbassan-17 Lot-Elbassan-18 Lot-Elbassan-16 Lot-Elbassan-15 Lot-Elbassan-14 Lot-Elbassan-12 Lot-Elbassan-13 Lot-Elbassan-11 Lot-Elbassan-10 Lot-Elbassan-09 Lot-Elbassan-08 Lot-Elbassan-07 Lot-Elbassan-06 Lot-Elbassan-05 Lot-Elbassan-03 Lot-Elbassan-02 Lot-Elbassan-04 Lot-Elbassan-01

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (68) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga