Tatrzańskie mikrowczasy - dzień 2 & 3 - Rovná hoľa

jest sobota, 15.08. Nogi oj bolą bolą. Gdzie idziemy? Wczoraj wieczorem, w czasie laby wybór padł na "lekki walk" w Tatrach Niżnych - Rovná hoľa. Nie byliśmy, wygląda smakowicie. Jedziemy. Słowacja mnie zaskakuje, cały czas. Mimo mojej wielkiej sympatii do tego kraju i sposobu bycia tutaj, są momenty, kiedy ręce opadają. Wjeżdżamy na drogę 72 na południe, wąska droga. Coś się dzieje przed nami, pelno kolarzy. Okazuje się, że jakaś wspaniałomyślna głowa wymyśliła "wyścig" kolarski amatorów. Kilkadziesiąt rowerzystów jedzie kupą w czasie gdy inne auta również starają się jechać, ani to wyprzedzić, ani z boku, bo oni szeroko, gadają między sobą, korek się robi. No dramat. Parkujemy w malutkiej wiosce Niżna Boca na bocznej uliczce i idziemy w góry. Pogoda taka sobie, szlak wiedzie cały czas pod górę. Oj ciężko się idzie. Plus jest taki, że niewielu ludzi dziś spotkamy, jeden samochód straży leśnej i dwóch emerytów. Szlak idize polanami, trochę lasem, przez borowinę, aż w końcu wychodzimy na górną granicę lasu, kosodrzewina, także ta zniszczona chorobą, która wygląda cudnie. Sam szczyt to duża polana ze słupkiem z widokiem na Tatry Wysokie i najwyższe szczyty Tatr Niżnych - Dżumbier i Chopok. Mmmm ładnie. Rozkładamy pelerynę i laba. Aparat mnie wciąż zaskakuje, wczoraj znowu "się zepsuł", dziś się naprawił. W Wysokich grzmi, ładnie grzmi. Ładnie, bo kontroluję sytuację, widze, że chmury i grzmoty trzymają się Łomnicy i okolic. Ładny dzień, wspaniałe momenty. Polecam tę górkę. Wreszcie Słowacja, długo czekałem na ten moment. Schodzimy trochę na dziko szukając ciekawego zejścia, ale nic z tego. Obiad jemy niewiele dalej od miejsca, gdzie parkujemy. Haluski. Ale smakują! Na drugi dzień, w niedzielę, wyruszamy do domu. Bez chodzenia. Widzę, co dzieje się na drogach w niedziele. Zatem Billa na Słowacji, ważne zakupy, mamy swoje towary, później już do domu. Tak minął nam weekend, długi weekend nazywany mikrowczasami, taki zwyczaj od paru lat. Warto. Każde mikrowczasy dobrze wspominamy. Czy będziemy w tym roku jeszcze na Słowacji, czy pójdziemy na Wysokie Tatry? niewykluczone, sytuacja bywa dynamiczna.