środa, 15 maja 2019

Powrót na Wielką Fatrę - Borisov

ale to był weekend! Ba, ostatnie 3 dni nie były gorsze. Drenaż sił i energii, ale ile radości. W piątek po pracy hop do auta i jedziemy do wioski Sucany, tam śpimy. Klucze mamy odebrać w restauracji. A tam ludzie się zbierają, dziś (piątek 10.05) inauguracja Mistrzostw Świata w Hokeju, a to święto na Słowacji. Auta nie jeżdżą, ludzi skupiają się prze TV. Grają hymn, nikt nie śpiewa, nikt nie wstaje. Po obaleniu kufla Kofoli jedziemy do naszego domku. Strasznie fajna ta wioska, mała, przytulna z dwoma kościołami obok siebie - ewangelicki i katolicki. Rano wstajemy, mgła, ciemno, a tu miała być pogoda. Coś marudzę, by jechać na Luciańską Fatrę, mamy sporo pomysłów, gdzie tu iść. Jednak uparcie trzymamy się planu - Borisov. I to był strzał w dziesiątkę. Wychodzimy z auta w Belianskiej Dolinie i słońce wychodzi zza chmur. Robimy kilka kroków...


a tu taki widok. Ślady Miśka. Pani w pogotowiu, ja też nie zamierzam udawać nie wiadomo kogo, trzeba uważać i tyle. Na dziko raczej bym nie chodził. Od czasu do czasu na drzewach tabliczki z ostrzeżeniem przed Miśkami. Beliańska Dolina - nie przesadzę, ale chyba najładniejsza, jaką szedłem na Słowacji i w Polsce. Światełko cudowne, zielono dookoła. Ładne łąki, z których wyrastają strome góry i skały. Idzie się długo po asfalcie, jakieś 2 godziny. Może to męczyć, ale idąc "tam" - mnie nie męczy, mnie raduje takie otoczenie. Docieramy do chaty Havranovo, gdzie pijemy Kofolkę i pytam się o rezerwację noclegu, bo na mapie wygląda to super - wszędzie blisko. Później już tylko do góry. Ale jakże inna forma jest, niż tydzień temu. Wtedy alergia i tabletka mnie kompletnie osłabiały, teraz jest energia. Okazji do zdjęć nie brakuje, podobnie też i do picia wody. Strumieni wokoło jest sporo. Przypomina mi się, by kupić lifestraw, przyda się, szczególnie na długich wyprawach. Na przełęczy pod Borisovem zaczyna się festiwal widoków, Ploska na pierwszym planie. Później, jak ja to mówię, można się uczyć geografii - Pilsko z Babią - jest, Tatry Wysokie - jest, Choczańskie - są, Niżne - też. Pięknie. Jest zimno, są chmury i dobrze, zdjęcia przez to są tylko ładniejsze. Wielka Fatra naprawdę jest wielka i piękna. Chata pod Borysowem - kofolka, chwila przerwy, kilka osób dookoła się krząta. Ciśniemy na szczyt. Jej, jak mi to przypomina Fiordland i wejście na Mt. Alfred. Kochana góra tam daleko, na którą kiedyś wrócimy, bo wracać trzeba. Wejście na Borysow zajmuje jakieś pół godziny. Mapy.cz pokazują 13.5km... teraz trzeba wrócić do auta. Jest 14.30. Co za piękna trasa. Nie chce się wracać. Jak to jest, idzie się 5 godzin, by na szczycie pobyć tylko 15 minut. Co za pokręcona pasja... Chwila przerwy, zdjęcia, chwila zadumy i radości z pobytu w tak wyjątkowym miejscu, bo ma ono coś w sobie. Pamiętam przed laty tylko spojrzeliśmy na Borysow, w chacie nic nie kupiłem, bo nie miałem Euro... Kiedy to było, ile rzeczy dookoła się zmieniło. Schodzimy. Długa trasa. O 15 byliśmy pod Chatą, o 18 z minutami przy aucie. 3 godziny z kawałkiem 13km, mając już tyle samo w nogach, nieźle. Padałem. Sporo litrów wody wlaliśmy w siebie. Zejście było równie ciekawe, inne słońce, inny obiektyw, więc jakbym miał inne okulary, przez które patrzę na świat. Długa, trudna trasa, ale na pewno nie nudna. Czy bym przeszedł ją jeszcze raz? Absolutnie! Numer dwa w tym roku, po zimowych ekscesach na Rycerzowej. Mała ryska na szkle, że wciąż nie ma tylu kwiatów na Fatrze, ile zazwyczaj było o tej porze roku, ale cóż, wiosna dopiero tam zawitała. Krokusy dopiero się pojawiają.

Wracając wchodzimy do Billi w Martinie, to legenda już. Zawsze jakiś rarytasik sobie przywieziemy. Szkoda, że w kraju nie mam takiego wyboru. Piękny dzień. Padam, zasypiam, źle śpię, budzę się co chwila. Rankiem jemy śniadanie, idziemy do kościoła. Co ciekawe i niesamowite na tablicy przed kościołem wisi lista proboszczów parafii, tej parafii. Zaczynając od 12 wieku. Nieprawdopodobne. Po mszy wracamy do domu. Marzy nam się kawa w Bielsku, w Akwarium, już ją czuję, już smakuję... a tu piszą, że tunel zamknięty, jedziemy przez Cieszyn. No dobra, znamy tam jedną taką kawiarnię. Pytam - "jakie ziarna macie". Ten za ladą - "yyy eee aa a jakie mają być?"
Zwykle wychodzę, ale odpowiadam mu - no jak to jakie, z Etiopii, Kenii... z Tesco...
Pan upewnia mnie, że ma z Afryki ziarna, Pani wierze dripa, jak moccę. Błąd. Lura, totalna lura. Jeszcze się pyta przy wyjściu, jaka była kawa. "Słaba" - odpowiadam zgodnie z prawdą. Wieczorem w domu Premiere League i tryumf MC. To był weekend. Wspaniały! Nie mogę się doczekać powrotu na Wielką Fatrę, wspaniałe miejsca.

.

Wizy załatwione, bilety kupiłem dosłownie przed chwilą. Kolejną ekspedycję czas zacząć! Szczegóły niebawem. Będzie niesamowicie!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (68) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga