środa, 16 grudnia 2015

NZ II - dzień 1 - witaj Nowa Zelandio!

5 godzin w Duesseldorfie wolno płynie. Myślałem, że to małe lotnisko, ale nic bardziej mylnego. Wiele lotów po Europie. Jest to mój kolejny niemiecki port lotniczy, w którym jestem, po Berlinie, Monachium, Stuttgarcie no i Frankfurcie. No i moja Pani w końcu pierwszy raz jest w Niemczech. Cieszy mnie to. Następny przystanek to Zurych. Tam jeszcze nie byliśmy. Nawet nie wiedziałem, kiedy samolot wylądował w Szwajcarii. Mamy niewiele ponad godzinę na przesiadkę, wiec trzeba się pospieszyć. Najpierw pociągiem na inny terminal. Jedzie się - jak to pewnie w Szwajcarii - tunelem. W tym się specjalizują. Później kontrola osobista. W Polsce i w Duesseldorfie bramka sfixowala i proszę, w Szwajcarii jest to samo. Zaraz przy mnie znikąd objawił się olbrzym i po angielsku zaprosił na bok. Nie szczypał się że mną, szorstki był. Kazał ściągnąć buty, bez nich nie pikało. Jadę w górskich butach, bo mam za to więcej miejsca w bagażu, poza nimi mam tylko sandały keen. Trzecia kontrola i trzecia osobista. Czary. Wszystko poszło gładko, jestem porządnym turystą. Ceny. Nie lubię pisać o pieniądzach, przeliczać, itp. Wystarczy, że rodacy robią to często za granicą. Jednak kilka słów muszę napisać. Króciutko. Lipton ice tea i 2 widokówki - 40zł. Szwajcaria. Wylatujemy. Zaraz po starcie wziąłem 2 tabletki na sen. Niestety nie takie na receptę, bo bym spał od razu jak suseł. Takie zwykle, ziołowe. Tak jak pani aptekarka zasugerowała. Siedzimy w samym środku środkowego rzędu, od lewej jakaś pani, moja Pani, ja i po mojej prawicy Szwajcar. Taki koło 50-tki. Przyniósł ze sobą - uwaga - kilkadziesiąt papierowych gazet, nie czasopism, tylko gazet, dzienników, stare, nowe, różnorakie. Jak już wszyscy pojedli, pora spać. Wszak lot trwa 12 godzin. Kto leciał, ten wie, że zasłania się okna, światełka gasną, cały pokład radośnie zasypia, a panie stewardesy mają chwile wytchnienia, bo na długich lotach to naprawdę sporo pracy. Tak, cały samolot śpi, jednak poza moim sąsiadem! Ja też chcę spać, po to wziąłem tabletki. Ten jeden jedyny gościu na ponad 300 osób czyta gazetę i jego lampeczka nad głową świeci również na mnie. Ale jak czyta! Spróbuj wziąć do ręki dziennik i czytać, strona po stronie... Ten to jakiś nerwowy rocznik. Bierze gazetę, czyta, zgina na pół. Jak jest nie równo, poprawia. Poczyta, poogląda obrazki, nerwowym ruchem rozwija, zmienia stronę, wygładza, czyta. Jak go coś zaciekawi - uwaga! - to wyrywa kawałek. I tak kilkanaście razy z jedną tylko gazetą, a miał ich kilkanaście. Jak skończył gazetę, zrzuca ją na podłogę, a ponieważ siedział z brzegu, rzuca ją na korytarz. I tak w kółko. Wydawało to niesamowity hałas. A moje tabletki zaczęły działać. O dziwo spałem, budziłem się przy zmianach gazet. Myślałem, że zgłupieję przy nim. Oczy otworzyłem nad Turcją, Gruzją, Afganistanem i gdzieś nad Indiami. Singapur nastał szybko. Changi dla mnie to nic specjalnego, a sporo słyszałem o tym lotnisku. 90 minut przerwy i lot do Christchurch. Gdy tak siedzieliśmy na Changi przykuło moja uwagę jedno zdarzenie. Otóż zauważyłem mężczyznę, który kładł swoją komórkę na podłodze i dziwnie się jej przypatrywał. Rożne już rzeczy widziałem, ale ta mnie zainteresowała. Nie zrozumiałem o co chodzi, a powinienem. To był Hindus. Poklikał po telefonie i bach na ziemię, coś tam pomieszał, przeszedł parę kroków i powtórzył to samo. Dopiero jak zobaczyłem, jak rozkłada dywanik, zrozumiałem. Na telefonie miał kompas, szukał wschodu, nadszedł czas modlitwy, którą chciał odmówić. I ostatecznie to zrobił razem że swoją żona. Poruszyło mnie to. Nie każdego stać na taki akt wiary. Podczas samego lotu do Christchurch siedzimy na samym końcu, lecimy nad Jawą. Nawet nie rzuca. Później Australia - Derby, Uluru i Sydney. Nad stolicą Australii wstaje dzień. Do tej pory mało było światła słonecznego i błękitnego nieba. Przygnębiające. 14. Listopada dokładnie o 10.13 czasu lokalnego po raz drugi wylądowaliśmy w Nowej Zelandii.
Po przylocie - kontrola, kilka standardowych pytań na co, po co, itd. Wszystko z uśmiechem na twarzy. Po następnej godzinie mieliśmy już auto, Nissan Tiida. Dobrze auto zabookować przed wylotem, podobnie jak pierwsze noclegi. Mieszkamy we wschodniej dzielnicy Christchurch - New Brighton, w domu stylizowanym na staroangielską rezydencję. Od wyjścia z domu w Polsce do wejścia do naszego pokoju minęło 39 godzin. Jak na razie, to najszybsza podróż w te rejony.
Sama dzielnica należy do bardzo ubogich. Po wczekowaniu - zakupy, największe jak się da. Nasze doświadczenie procentuje. 2 lata temu mieliśmy problem w środku Tasmanii, bo nie było co jeść. Pierwsze co szukamy to oczywiście tim tamy, czyli czekoladowe ciasteczka, które są genialne i czekolady cadberry. Wody, soki, makaron, sery - tego typu rzeczy znajdują się w koszyku. Wracamy do pokoju i spać. Budzimy się po 4 godzinach, jest 19.00, tego samego długiego dnia. Wciąż jest 14.11. Odruchowo otwieram iPada, Paryż, zamachy. Smutne. Patrzę na to z perspektywy kiwi teraz. Spacer nad Pacyfik, w sumie to pierwsze zetknięcie z nim tak twarzą w twarz, wcześniej było Morze Tasmana, ale teraz to już Pacyfik, a po drugiej stronie pewnie malutkie wysepki i daleko Chile. Robimy się ciemno, czas spać - ponownie, jutro rozpoczynamy wyprawę!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (68) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga