po niesamowitym piątku przyszedł Beskid Śląski w sobotę, pełen spontaniczności. Niedziela też była zaplanowana inna, ale co tam, jak mieszać, to mieszać. Mieliśmy pojechać do Rud, pojechaliśmy do Kobióra. Do lasu na makro, czyli grzyby. Kobiór generalnie to odkrycie tego roku i dobrze. Tamron 90mm SP jest genialny. Cóż tu więcej pisać, mało roweru, sporo fotografowania przy cudownej pogodzie. Ale odpocząłem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz