Wchodzimy. Powoli, ospale, w końcu dziś dzień relaksu. Tak dreptając zaczynam liczyć... a jakby tak, skoro będziemy już przy drzewie, wejść na szczyt Pusit? Przecież to tylko 400 metrów wyżej. Ścieżka jest dość dobrze wytyczona, ze znakami gorzej. Niemniej widoki są ładne, po lewej jezioro, przed oczyma połoniny. W oddali słychać odgłos pasących się owiec. Dwie turystki tylko mijaliśmy i jednego pasterza. Nikogo więcej w górach nie spotkaliśmy. Po 2 godzinach docieramy do samotnego drzewa, widać je było z daleka. Co dalej? Idziemy na szczyt, pogoda wyborna, choć dookoła lekka mgiełka. Na szczyt nie prowadzi szlak, wiec skracamy drogę idąc wprost na górę. Męczące podejście, wieje, jest zimno i późno, ale chcemy zdobyć szczyt po wczorajszych niepowodzeniach. 3,5 godziny i już tam jesteśmy. Takie dziwne to hobby, męczysz się kilka godzin, by przez kilka minut być w euforii. Sam szczyt płaski, nieoznakowany, kilka bunkrów dookoła i wspaniały widok na jezioro Prespa z Macedonią i Grecją. Gdzie mnie tu wywiało? Wiatr zmusza nas do zejścia. Mamy 6,5 km do auta i nie chcemy po ciemku jeździć tymi drogami. Pani narzuciła tempo, szaleńcze. Będąc w okolicach drzewa spoglądamy na szczyt - ciemne chmury. Myślę, że pół godziny później i znowu byśmy nie weszli. Ale Opatrzność najwyraźniej mówi - wczoraj nie weszliście, ciśniecie dziś. Niemal zbiegamy z gór. Ciemne chmury tworzą wspaniałe efekty wizualne, których nie mogę pominąć. Na plecach pada, nad nami - nic, ale zdjęcia być muszą. Jaka szkoda, że te szczyty nie są opisane przez turystów, tyle świetnych tras można tu wytyczyć. Kolejny byłby dla mnie Kodra Guri i Dhisë. Wybitny i piękny. Docieramy do auta, przebieram buty i na policzku czuję deszcz. Znowu nam się udało. Albo może inaczej, nie udało, lecz znowu ten moment, kiedy wszystko się układa. Jakieś 50 metrów od auta dostrzegam dwie osoby na dachu garażu, coś tam układają. Przypomina mi to suszenie kawy, które często widziałem w Afryce. Podchodzę, pytam, czy mogę zrobić zdjęcie, nie rozumieją, ale protestów też nie widzę. Kadruję, naciskam spust i dopiero wtedy widzę, jak ładne to jest zdjęcie. Suszenie śliwek na dachu. Co za moment. Szkoda tylko, że bohaterowie zdjęcia patrzą w kadr, no ale jak mam im to powiedzieć? W Ugandzie ludzie przynajmniej coś rozumieją. Fotografuję również Alarup. Chcę pokazać, jak naprawdę żyje się w Albanii, nie na riwierze, nie w Theth, gdzie jeżdżą masy. A tu, w przeciętnej wiosce, która - niestety - bardzo przypomina mi te afrykańskie, szczególnie znane ostatnio z Ugandy. Bieda, śmieci, egzystencja. To, co Albańczyków wyróżnia, to opisywana szeroko gościnność, uśmiech i łagodny sposób bycia. Kolejny fantastyczny dzień.
Po przyjeździe do hotelu idziemy do The Change, restauracji na wybrzeżu. Widziałem film na you tube, zachciało mi się tam zjeść. Nieco się przeliczyłem, chciałem lokalne danie, zastałem lokalną krowę. Nie narzekam, lecz pora już na albańskie dania. W hotelu padam ze zmęczenia, jutro wtapiam się w albański tłum i robię zdjęcia w mieście.
sobota, 16 października 2021
Albania - dzień 5 - drzewo i Pllaja e Pusit
6. września 2021. Noc była straszna. Niby 9 godzin, ale bez pigułki szczęścia się nie obyło. Duszno, gwarno i na dodatek smród papierosów, którego nie znoszę. Ostatnia noc w Elbasan. Śniadanie i jedziemy. Zorientowałem się, że zapłaciłem o połowę za mało. Nie dawało mi to spokoju. Doświadczenie mam takie, że nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu. Żal mi tylko tego gościa, co kasował. A może była promocja? Wieczorem odebrałem wiadomość z hotelu, że proszą o kontakt.
Jedziemy do Pogradec. Zajmuje nam to około 2 godzin. Po drodze stajemy na moment, aby popatrzeć na Jezioro Ochrydzkie. W hotelu się wczekowujemy o 11, prognozy mówią, że ma nie padać. Co robimy? Wchodzimy na drzewo, ale nie dosłownie. W paśmie gór przy jeziorze przy granicy z Macedonią znaleźliśmy symboliczne miejsce - efekt planistycznych albańskich wieczorów - samotne drzewo, najwyżej położone z wszystkich, bo na wysokości 1870 metrów. Rośnie samotnie wśród traw. Pani mówi - przejdźmy się tam. 700 metrów przewyższenia, a dziś miał być dzień odpoczynku. No dobra, jedziemy. Pojechaliśmy do wioski Alarup. Położona jest ona z dala od drogi do Korce. Aby się tam dostać, trzeba pokonać dziurawe drogi na północy wschód. Wioska oddzielona od cywilizacji polami i nieużytkami. Mieszka tam może ze 200 osób. Szukamy dogodnego miejsca na parking. Znajdujemy je na placu młynarza, który - choć nie rozumie ani słowa po angielsku - zgadza się na postój naszego auta. Niedaleko później odnajdujemy starą tablicę, która mówi, że na górę wiedzie szlak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
Adršpach
(1)
Albania
(39)
Alpy
(9)
Alpy. UFO
(1)
Australia
(82)
Austria
(18)
B&W Photo
(132)
Babia Góra
(4)
Bałtyk
(1)
Barcelona
(22)
Beskid Makowski
(1)
Beskid Mały
(5)
Beskid Niski
(29)
Beskid Sądecki
(3)
Beskid Śląski
(16)
Beskid Śląsko-Morawski
(17)
Beskid Wyspowy
(4)
Beskid Żywiecki
(97)
Będzin
(1)
Białoruś
(4)
Biebrza
(10)
Bielsko Biała
(21)
Bieszczady
(28)
Bory Stobrawskie
(3)
Bory Tucholskie
(7)
Boże Narodzenie
(13)
Bratysława
(1)
Broumowskie Ściany
(2)
Bryan Adams
(3)
Brzeźno
(2)
Bytom
(1)
Chorwacja
(8)
Chorzów
(3)
Chudów
(1)
Cieszyn
(11)
Czechy
(60)
Częstochowa
(5)
Dolina Baryczy
(7)
Dolinki Krakowskie
(1)
Dolomity
(11)
dżungla
(10)
fotografia
(5)
Francja
(13)
Gdańsk
(7)
Gdynia
(1)
Gliwice
(7)
Goczałkowice
(4)
golf
(2)
Gorce
(1)
Góra Św. Anny
(6)
Góry Bardzkie
(3)
Góry Bialskie
(4)
Góry Bystrzyckie
(8)
Góry Choczańskie
(4)
Góry Izerskie
(29)
Góry Kaczawskie
(3)
Góry Kamienne
(1)
Góry Ołowiane
(1)
Góry Orlickie
(2)
Góry Sanocko-Turczańskie
(1)
Góry Słonne
(4)
Góry Sowie
(9)
Góry Stołowe
(6)
Góry Sudawskie
(1)
Góry Świętokrzyskie
(2)
Góry Wałbrzyskie
(1)
Góry Wsetyńskie
(1)
Góry Złote
(9)
GR 20
(10)
Hiszpania
(22)
Holandia
(1)
Indonezja
(36)
Istebna
(2)
Jeseniki
(11)
Jura Krakowsko-częstochowska
(9)
kajaki
(5)
Karkonosze
(3)
Katowice
(14)
kawa
(1)
Kędzierzyn Koźle
(1)
Klimkówka
(1)
Kłodzko
(1)
Kobiór
(4)
Korona Gór Polski
(1)
koronawirus
(10)
Korsyka
(13)
Kraków
(12)
Kruger
(3)
Kudowa Zdrój
(1)
Kuraszki
(3)
Lądek Zdrój
(3)
Leśne portrety
(2)
Liswarta
(3)
Litwa
(1)
Lubiąż
(1)
Lublin
(1)
Luciańska Fatra
(5)
Łańcut
(1)
Łężczok
(1)
Łódzkie
(7)
Magura Spiska
(2)
makro
(40)
Mała Fatra
(17)
Mała Panew
(1)
Małe Karpaty
(2)
Masyw Śnieżnika
(7)
Mikołów
(2)
Morawy
(17)
Moszna
(1)
namiot
(3)
Narew
(1)
nba
(1)
Niemcy
(4)
Nikiszowiec
(4)
Nowa Zelandia
(108)
Nysa
(1)
Odra
(1)
Ojców
(1)
Opolskie
(17)
Osówka
(1)
Ostrawa
(3)
OverlandTrack
(8)
Paczków
(1)
Pasmo Jałowieckie
(2)
Pazurek
(1)
Piłka Nożna
(1)
Podlasie
(47)
podróże
(6)
Pogórze Izerskie
(4)
Pogórze Kaczawskie
(72)
Pogórze Przemyskie
(1)
pokora
(1)
Praga
(20)
Promnice
(1)
Przedgórze Sudeckie
(3)
Przemyśl
(1)
Pszczyna
(11)
Pustynie
(1)
Puszcza Augustowska
(9)
Puszcza Białowieska
(14)
Puszcza Kampinoska
(1)
Puszcza Knyszyńska
(9)
Puszcza Niepołomicka
(2)
Puszcza Solska
(1)
Puszcze Polski
(27)
Racibórz
(2)
rower
(152)
Roztocze
(6)
różne
(164)
RPA
(68)
Ruda Śląska
(2)
Rudawy Janowickie
(5)
Rudy Raciborskie
(34)
Rwanda
(18)
Rybna
(1)
Rybnik
(3)
Rzeszów
(2)
safari
(2)
Singapur
(3)
Słowacja
(55)
Słowacki Raj
(2)
Sopot
(2)
street
(122)
Strzelce Opolskie
(1)
Suazi
(4)
Sudety
(23)
Sudety Wschodnie
(11)
Sumatra
(35)
Suwalszczyzna
(2)
Szałsza
(1)
Szklarska Poręba
(1)
Szlak Orlich Gniazd
(2)
Śląsk
(36)
Świętokrzyskie
(7)
Tarnowice
(1)
Tarnowskie Góry
(4)
Tasmania
(81)
Tatry
(38)
Tatry Bielskie
(1)
Tatry Niżne
(12)
Tatry Zachodnie
(25)
Toruń
(1)
Toszek
(4)
Trójka
(1)
Turcja
(2)
Tychy
(1)
Uganda
(32)
Ukraina
(7)
USA
(29)
Ustroń
(1)
Warszawa
(8)
Wenecja Opolska
(3)
Wiedeń
(1)
Wielka Fatra
(21)
Wielkopolska
(1)
Wigry
(2)
Włochy
(13)
Włocławek
(2)
Wrocław
(5)
WTR
(4)
wwe
(4)
WWE Smackdown World Tour 2011
(4)
Zabrze
(3)
Ząbkowice Śląskie
(1)
Zborowskie
(2)
Złote Hory
(1)
Złoty Stok
(1)
zmiana
(4)
Żelazny Szlak Rowerowy
(1)
Żywiec
(2)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz