wtorek, 3 marca 2020

Rwanda/Uganda - dzień 24 - 1.12 - Safari w Akagera

Kolejna koszmarna noc. Hałasy, wrzaski, oświecone światło na korytarzu, które przenika do pokoju. Wybitnie źle śpię. Ci chyba tak tu mają, że ciszy nocnej nie ma. A ja cierpię. Usnąłem koło północy, a budzik zadzwonił o 3.45, a miał o godzinę później… ech. 5 rano śniadanie, o dziwo było gotowe. 5.15 przyjechał kierowca, nic nie rozumiał po angielsku. Nic nie szkodzi. Na bramce do Akagery bierzemy przewodnika, który już dogada się z nami. Nie ujechaliśmy spod hotelu kwadransa, już kontrola policji. Ponad godzinę jedziemy do płotu oddzielającego Park Narodowy od reszty świata. Widać, że jest to zorganizowane. Droga dojazdowa to dobry szuter, który nadal jest poprawiany przez chińskie firmy. Im bliżej Parku, budynków jest mniej. Najpierw pierwsza brama, później już punkt informacyjny. Tak płacimy za wejście, dostajemy przewodnika, który ma na imię Felix. Krótka odprawa i w drogę. Jest 7 rano. Akagera z zachodu jest ogrodzona płotem elektrycznym. Ma to zapobiec bydłu wchodzenia na teren Parku i zwierzętom z Parku na tereny, gdzie pasą się krowy. Od wschodu naturalną granicą jest rzeka Akagera, która stanowi też granicę z Tanzanią. Jest wielka piątka, jednak ilości nosorożców, lwów, gepardów są bardzo małe, jak na taki park - kilkanaście, kilkadziesiąt sztuk. To jak szukanie igły w stogu siana. Niemniej jedziemy. Przewodnika wzięliśmy na cały dzień, podobnie jak kierowcę. Co mile zaskakuje, od początku dostrzegamy grupy zwierząt - pawiany, impale, głuszce, dużo jest zebr. Jest ciepło. Pogoda zmienia się dopiero w okolicach południa, gdy jesteśmy na północy Parku i słoń zagrodził nam drogę. Nie ma wyjścia, trzeba zawrócić. Przewodnik chciał się już ewakuować z Parku, jednak jak mu powiedziałem, że zapłaciłem za cały dzień - zaczął kombinować. Drogi w tej części Parku są marnej jakości, słaby samochód i to bez napędu na 4 koła po deszczu nie wyjedzie. My bierzemy drogę przez góry, zachodnią granicą. Chmury nisko idą, a nasz samochód grzęźnie w błocie. Cofamy się, kierowca kombinuje, aż w końcu pokonujemy błotnisty kawałek. Z tego, co tu widzimy o tej porze deszcze przychodzą w okolicach godzin 12-13, są krótkie i intensywne. Dzień był bardzo męczący, w sumie 12 godzin w samochodzie, nie widzieliśmy wielkiej piątki, raptem bawół, jednak i tak to było najlepsze safari spośród tych, które mieliśmy podczas tej ekspedycji.

Wracając do hotelu doświadczamy kontroli policyjnych, dosłownie co 5 minut. Dowiadujemy się później, że prawdopodobnie spowodowane jest to nasilającą się falą uchodźców z krajów ościennych, głównie z Burundi. Na obiadokolację zamawiamy po burgerze, oj marny on marny.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (10) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (51) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga