piątek, 7 grudnia 2018

3xB - Babia Góra

Trzecia niedziela z rzędu i jedziemy w góry. I to w najtrudniejszym wydawałoby się pod kątem pogody okresie - listopad grudzień, kiedy często pada. Tym razem wybór padł na Babia Górę. Dawno nie byliśmy, a w ogóle nie byliśmy w zimowej aurze. Czemu nie? Jak zwykle ze Slanej Vody. Na parkingu byliśmy już około 8.20, 2 samochody stały, pod zimowe spodnie ubieram kalesony, coś mi mówi, że będzie zimno. W plecaku gruby polar na tęgie mrozy, w nim termos z gorącą herbatą. Nie mamy pojęcia co nasz czeka i jaka jest pogoda tam na górze. Mamy 3,5 godziny podejścia. A zimą wszystko jest inne. Pierwsza godzina bardzo monotonna, powoli posuwamy się do przodu. Charakterystyczne jest to, że staje nam się coraz cieple idąc. Przechodzimy przez mały mostek, później spory kamień ze strzałką do góry i zaczyna się bardziej strome podejście. Wiosną czy latem zupełnie to inaczej wygląda. Wiaterek lekko podwiewa, jest przyjemnie. Sporo ludzi schodzi z góry, co jest dla nas zaskoczeniem. Na ostatniej prostej, na schodach doświadczam czegoś niebywałego. Wieje, tak jak się spodziewałem, ale nie ma na tyle zimno, idę bez rękawiczek, nagle... dwa stopnie wyżej jakbym wszedł do zamrażalki. Wiatr i mróz! Jakieś -15 plus powiewy. Oj, nie ma żartów. Nagle ukazuje się moim oczom słup informacyjny z kierunkami szlaków. Szczyt. Jest pięknie, mroźno, wietrznie, a wiatr mnie przesuwa. Wskakujemy za kamienny mur, bo bez niego oj.... bez niego tu nie byłoby co zbierać. Tuż przed wejściem mija nas idąca w dół wycieczka, 40, może 50 osób. Jakiś pttk. Stoimy za murem, robię zdjęcia, rozkręcamy termos, by się napić. Pojawia się gość, przyszedł chyba z Krowiarek. Rozbiera się do naga i wyskakuje na wiatr. Ładuje swoje "akumulatory" przez jakąś minutę i wskakuje za mur by się ubrać. Wygląda na szczęśliwego. Ja radośnie podskakuję, by się rozgrzać, czapka, rękawiczki ubrane. Wiatr jest bardzo silny, widoczność mała. Dla mało doświadczonych turystów to może sprawiać problem. Ale jest świetnie! Tego właśnie szukaliśmy. Babia zimą robi kolosalne wrażenie. Mimo że nic nie widać, a szkoda. Na dosłownie kilka sekund niebo zrobiło się błękitne, mgła zelżała i może coś było widać, ale wówczas już schodziliśmy. Nie pamiętam, ile byliśmy na szczycie, ja dzwoniłem, robiłem zdjęcia, nam robiono zdjęcia i zejście, z zamrażalki do lodówki, czyli jakby nie było cieplej. Kapitalna rzecz, początek grudnia i Babia. Zejście nie sprawia większych problemów, służbowa komórka dzwoni, jest akcja, muszę pomóc. Nie chcę na koniec palić mostów, zresztą chyba już przywykłem, że w weekendy też pracuję. Czy to jakaś choroba jest?

Wspaniały dzień, wspaniałe chwile. Babia ponownie zdobyta, jest piękna, jak co roku. Czas na dłuższy wypoczynek przed Świętami, czuję już ich zapach i smak, a w obecnym biurze pozostało mi już tylko 6 dni.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (131) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (96) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (55) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (7) Jura Krakowsko-częstochowska (6) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (3) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (11) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (6) Magura Spiska (2) makro (30) Mała Fatra (15) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (6) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (16) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (69) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (10) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (134) Roztocze (6) różne (164) RPA (44) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (31) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (51) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (21) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Śląsk (31) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (37) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (11) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (3) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żywiec (2)

Archiwum bloga