Jak zadzwonił budzik i otworzyłem oczy, zobaczyłem bezchmurne niebo - nareszcie. O 8.40 startowaliśmy z Mt Robert car park. Idziemy Robert Ridge Route. Przed nami 12km marszu przez góry do Angelus Hut i Jeziora Angelus i z powrotem. Przewodnik pisze 12 godzin marszu, ale jakoś nie chciało mi się w to wierzyć. Początek koszmarny, przez busz zakrętami ostro pod górę, ponad godzinę. Busz wygląda pięknie, drzewa podobne do naszych brzóz porośnięte mchami, mchy również pomiędzy drzewami. Wspaniale to wygląda, jak do tego dodamy śpiew ptaków i specyficzny słodkawy zapach powietrza, to jest jak w bajce. Po osiągnięciu ok. 1200 - 1300m idzie się w miarę płasko, góra dół przez kolejne pagórki, czasami przez zwaliska kamieni, które tu są wielkie i ostre. Trzeba uważać. Widoki, cóż tu pisać, nie zdołam tego dobrze zrobić, trzeba to widzieć. Ludzi bardzo mało na szlaku, mijamy w sumie tylko 2 grupy idące w przeciwnym kierunku. Strasznie wieje, więc na bieliznę ubieram polar i na to kurtkę z goretexu, która nie raz mnie chroniła przed wiatrem. Po 4 godzinach marszu naszym oczom ukazuje się w końcu Jezioro Angelus, jest wielkie i piękne jak na górskie jezioro przystało, jest i chata. Cudowny widok. Spędzamy tam godzinę, ucinam pogawędkę z Kiwi, który zjawił się w chacie. Zdjęcia, filmy, odpoczynek. Jedno z piękniejszych miejsc, w jakim byliśmy. Słońce grzeje. Nic tylko odpoczywać. Front deszczu idzie z południa, więc jutro ma padać. Nie żałuję, że nie zdobywamy Angelus Peak, choć bardzo chciałbym, ale żeby tylko przez 2 dni taka stabilna pogoda się utrzymała. Nie tu. Powrót zajmuje nam również 4 godziny. Jest bajecznie. Zachodzące słońce powoduje, że okolica wygląda inaczej niż rano. Decydujemy się wracać tą samą trasą, mimo że jest alternatywa przez busz. Po drodze mijamy Julius Summit – 1794 m. n.p.m.W sumie zrobiliśmy 24 km w 9 godzin z przerwami. Nie jest źle. Idąc myślę o moim Top 20 na blogu, dawno do niego nie wracałem. Moim zdaniem ta trasa zasługuje na wysokie 5-te miejsce, jest wspaniała, tylko jest warunek - musi być pogoda.

Lake Angelus w całej okazałości

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz