Rano słońca świeci dość mocno. Podjeżdżamy do miejsca Batorówek, jest tam parking w okolicach miejsca zwanego Hutniczy Most. Jest 9.30, idziemy na południe żółtym szlakiem do bardzo ubogiej wioski Batorów, później przechodzimy na zielony szlak, nieco się wspinamy wzdłuż drogi krzyżowej.
Padalec mówi mi "cześć" wyłaniając się spod mojej nogi. Jak tylko żegnamy się z żółtym szlakiem idąc tylko zielonym - rozpoczyna się najlepszy odcinek na całej trasie wzdłuż Urwiska Batorowskiego. nie tylko nie ma nikogo na szlaku, ale także teren staje się niezwykle malowniczy. Las, zalążki wiosny, śpiewające ptaki i słońce. Gdzieś tam w dali widać Zieleniec i ośnieżone Góry Orlickie. Płaska trasa, ale przepiękna. Po ponad godzinie spokojnego marszu przechodzimy na żółty szlak, gdzie przez Skalne Grzyby wracamy do Batorówka. Cała trasa bardzo spokojnym tempem zabrała nam 5,5 godziny. Po wyjściu ze Skalnych Grzybów tuż przez parkingiem idzie się wzdłuż malownicznego potoku, który swoją barwą przypomina ciemne wody Amazonii.
Zostało nam trochę czasu, co robimy ? Realizujemy plan z dnia następnego (tak, u nas jest wszystko zaplanowane, dzięki czemu mamy pełną dyscyplinę i jesteśmy w pełni zadowoleni z tego, co i ile zwiedzamy), czyli jedziemy do Wambierzyc, zwiedzamy bazylikę. Ciekawa historia tego miejsca sięgająca roku 1200. Co ciekawe ołtarz z tamtych czasów znajduje się w bazylice. Później mała wioska na granicy - Radków, spokojne ciche miejsce, rynek w remoncie, tam jemy obiad i jedziemy na mszę do Wambierzyc. Tak mija dzień 1 naszego pierwszego weekendowego wypadu. Jest genialnie. Już myślimy o kolejnych weekendach. Tak, mamy je zaplanowane, ale kto powiedział, że nie można zmieniać planów ? Chodzą nam po głowie Broumowskie Skały, czyli czeskie Cradle Mountain. Kiedyś myślałem, że to jest właśnie Strzeliniec. Jak dobrze pójdzie, będziemy tam za co najmniej 2 tygodnie. Podsumowując Góry Stołowe - cudownie być z powrotem w tych ładnych górach. Jeśli możesz zabrać rower, to miejsce jest dla Ciebie. Jeśli chcesz chodzić pieszo, polecam. Byłem tam jesienią, teraz wiosną - nie może to się znudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz