tydzień za tygodniem mijają, szybko. W góry nie jedziemy, gdzie się tu wybrać ? Zostają Rudy Raciborskie, wielkie puste lasy, wybór pada też na Górę Św. Anny, byliśmy tam na rowerach, genialna trasa z Rybnika. Tym razem samochodem. 2 godziny spaceru po pustym lesie. Chodzimy, wspominamy i zastanawiamy się nad magią tego terenu, na mapach przecinek nie ma, dziwne sztuczne pofałdowania terenu, niczym wały przeciwpowodziowe. Uwielbiam to miejsce, na dodatek jest pusto, absolutnie pusto, nawet biegaczy brak. Kotlarnia, Stara Kuźnia... Co tu jestem, przychodzi mi do głowy pomysł kupienia tu jakiejś chatki... Kiedyś nawet o to zapytałem w lokalnym sklepiku.
Początek kwietnia to powinien być ten moment, kiedy zaczniemy nasze weekendowe wypady. Dziś chodzi nam po głowie Babia Góra w przyszły weekend, dawno tam nie byliśmy, a na pewno nigdy o tej porze roku. Oczywiście ze Słowacji. A później już Sudety. Plan jest bardzo ambitny. Ten weekend zapowiada się spokojnie, przedświąteczne porządki. Wczoraj Tarnowskie Góry i Silesia Cafe oczywiście genialna czekolada. Dziś nieco pochmurno, nie spodziewam się żadnych wypadów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz