Długi weekend w Tatrach - dzień 1 - pierwsze kroki w Magurze Spiskiej

długo czekaliśmy na prognozę pogody, aż w końcu wyszło, że nie będzie lało. Mam dość deszczu w Tatrach. Moi rodzice zarezerwowali sobie nocleg w pobliżu Zakopanego, ja mam alergię na to miejsce. Ale mimo to zdecydowaliśmy się zamieszkać gdzieś w okolicy. Wiem, jestem niekonsekwentny, z logistycznego punktu widzenia - kompletny nonsens. Mieszkać w Polsce, jeździć do Słowacji w góry. Zostawmy to. Ruszamy z domu w czwartek, 7.30. A4, Zakopianka, korki. W bólach docieramy do Poronina, tam mamy pokój. Wszędzie pełno ludzi, aut, ciasno, brzydko, ech. Pokój ciasny, a jakże. Nie mamy wysokich wymagań, ma być ciepła woda, dach nad głową, my tylko śpimy. Ale zwracamy coraz większą uwagę na to jak śpimy. Poczucie, że wraca się do przytulnego pokoju poprawia nastrój w górach. Tu tego nie ma. Ciasny, mały pokój, ze ściętym sufitem, jak to na poddaszu. Typowe polskie podejście, 0 komfortu, maksymalny zysk. Pokoi w willi jest nieproporcjonalnie więcej, niż miejsc parkingowych. Ostrzegam, będę mocno narzekał na to co zastałem na Podhalu. Wczekowanie, odświeżenie, jest 13. Co robimy ? Góry. Gdzie ? Magura Spiska, miejscowość Zdziar. Nie byliśmy w tych górach, niewiele godzin zostało. Jedziemy. Okolice Morskiego Oka, tłumy! Mija się granicę na Łysej Polanie - pusto, cicho, przyjemnie. Obiad w Zdziarze, szukamy czerwonego szlaku prowadzącego na szczyt Magurka. Idzie się wyśmienicie. Za plecami Tatry Bielskie. Ładna pogoda, puste góry, idealne na wyprostowanie kości. Na pewno przyjedziemy tu na dłuższe wypady. Czytałem o ciekawych miejscach w rejonie Wyżnych Rużbachów. Warto. Mało uczęszczane szlaki. W okolicach Magurki znajdują się połacie jagód, które najnormalniej się marnują. Jemy, pożeramy. Za chwilę maliny i na deser poziomka. Lepiej być nie może. Patrząc na północ widać Pieniny. Idziemy grzbietem na wschód, docieramy do Slodicovsky Vrch, następnie w dół zielonym aż do Zdziaru. 4h drogi, spacer, uroczy. Kofola już czeka w lokalnej knajpce. Jutro gwóźdź programu.