Za tydzień Barcelona

czas płynie, już za tydzień będziemy w Barcelonie, prognozy pogody są niezwykle optymistyczne, pełne słońce, 13-15st. Idealnie na zwiedzanie miasta. Natknąłem się na artykuł o paśmie górskim Montsant, jakieś 150km od Barcelony, ale nie tym razem. Szkoda, ale spróbujmy skupić się na zwiedzaniu miasta, następnym razem zaliczymy te góry. Z górami krótka przerwa, czekamy na śnieg, aby móc wyruszyć w nasze zimowe miejsca.

Rok temu byliśmy już w Nowej Zelandii, okazuje się, że każdy szczegół zapadł głęboko w pamięć, wspominamy detale z przelotów i przeróżne drobne przygody. Niezwykłe. Tęsknimy za Antypodami.

Pani chora, przeziębienie dopadło. Samotnie na rowerze dziś w lesie. Jak widzę więcej zwierzyny niż ludzi, czuję się zadowolony i wycieczka się udała. Po rowerze poeksperymentowałem i zrobiłem dobrą herbatę, oto przepis:
- najlepiej w dużym kubku, taki na 400 - 500ml
- parzę zieloną herbatę, ja wziąłem teekane, taką miałem pod ręką, ale polecam lepszą, np. Twinnings - herbaty parzone z dwóch torebek są o wiele smaczniejsze, zawsze jak się źle czuję, robię taki "double" z Herbapolu, ale tych bez aromatów - trzeba poczytać, jest na pudełku opis, innych nie piję. Jak nie masz w saszetkach, wsyp herbatę, nieco więcej niż zwykle
- jak zielona herbata się parzy, wlej dużą łyżkę wyciśniętego soku z cytryny i dużą łyżkę miodu
- w trakcie parzenia wsyp dużą łyżkę rumianku
- poczekaj kilka minut, przez sitko przecedź fusy z rumianku
- pij, na zdrowie

Mnie smakuje, nic mi nie ma po godzinie od wypicia, więc nie przegiąłem. Następnym razem też zamieszam ziółka i dziką różę. Najlepszy eliksir dają w chacie pod Rysami na Słowacji. A propo zielonej herbaty, najlepszą jak na razie piłem w Wietnamskiej restauracji. W Barcelonie namierzyłem już herbaciarnie, może coś będę mógł polecić.

Co czytam ? "Coaching", takie czasopismo wpadło mi w ręce. Numer 7 z 2011 pisze o tym jak pokonać strach przed lataniem. Boję się, ale po doświadczeniach z przelotem do Nowej Zelandii powinno być lepiej. Jak to piszą - z całej wyprawy najbardziej niebezpieczny jest przejazd taksówką na lotnisko. Pani czyta "Cień wiatru", też o Barcelonie. Odbiło nam. Lubimy się dobrze przygotować do wyprawy. Wczoraj czytaliśmy przewodnik Lonely Planet o Barcelonie, polecam. Ponoć to wydawnictwo jest najlepsze na świecie. Mam taki przewodnik po NZ wyspie południowej, teraz Barcelona i mogę tylko potwierdzić. Świetne trasy proponują po Barcelonie, które wkomponowaliśmy w nasz plan zwiedzania.

Co oglądamy ? Serial Pacific, wojenny. Nie mogę pojąć, jak można niszczyć i jeszcze wybijać się w tak pięknych rejonach jak Wyspy Salomona ?