Ruszamy doliną Prosiaków aby po godzinie wyjść na Svorad i następnie na północny wschód niebieskim szlakiem połoninami, równie piękne jak w Bieszczadach. Docieramy do wioski Wielka Borowa, malownicza, jest knajpka, jest kofola. Super. Długo czekam, ale w końcu trzymam kufel zimnej wybornej kofoli. Trzeba coś zjeść, wyciągam kanapki zrobione przez Panią, 2 gryzy, przylatuje kelnerka i coś marudzi po słowacku, że jak chce swoje żarcie zjadać, to wypad. No co za kultura ? Może ze 30 ludzi w knajpie, a jej nie pasuje, że coś zjadam. Dobra. Idę na zewnątrz i jem. Ruszamy, idziemy na wodne młyny , po drodze atrakcje - kto przeniesie deskę do młynu, dostaje piwo. Ponieważ nie pijemy alkoholu z żoną, liczę na kofolę. Bierzemy dechę i zasuwamy do młyna. Tam piwa nie ma, trudno, znowu porażka. Kwaczańską dolina czerwonym szlakiem schodzimy do Kwaczan. Autokar zawozi nas do Liptovskiego Mikulasa, nic specjalnego, trochę większa mieścina. Ponieważ zgłodniałem, jem lokalną kiełbaskę, niezła, kupuję tacie piwo w Tesco (dziś tzn. wtedy, mamy Dzień Ojca), później jedziemy do hotelu w Demaniowskiej Dolinie, w rejonie Jasnej. Hotel Liptov kiepski, ale nie oczekiwałem luksusów. Ważna jest ciepła woda, dach nad głową no i TV z barem. Żonę mam wspaniałą, ogląda mecze, pije kofole, cud miód. Schodzimy na mecz, w ręce kufel kofoli i wytrzymujemy do pierwszej połowy. Nuda. Idziemy spać, czuć w powietrzu, że jutro będzie wielki dzień.
piątek, 29 czerwca 2012
Weekend na Słowacji - dzień 1 - Góry Choczańskie
dawno już nie spędziliśmy weekendu w górach, w końcu nadszedł ten dzień (23.06 - sobota, czyli tydzień temu, ale z braku czasu - relacja dopiero dziś, jak ten czas leci), pogoda ma być ładna. Dotarliśmy do wsi Prosiek ok. 10.30, ciepło. Pierwszy dzień to kilkugodzinny spacer po Górach Choczańskich. Ja gapa, nie spojrzałem na bloga i nie zobczayłem, że już tu bylismy, wstyd. Kapnąłem się, jak zobaczyłem mały stadion we wiosce.
Ruszamy doliną Prosiaków aby po godzinie wyjść na Svorad i następnie na północny wschód niebieskim szlakiem połoninami, równie piękne jak w Bieszczadach. Docieramy do wioski Wielka Borowa, malownicza, jest knajpka, jest kofola. Super. Długo czekam, ale w końcu trzymam kufel zimnej wybornej kofoli. Trzeba coś zjeść, wyciągam kanapki zrobione przez Panią, 2 gryzy, przylatuje kelnerka i coś marudzi po słowacku, że jak chce swoje żarcie zjadać, to wypad. No co za kultura ? Może ze 30 ludzi w knajpie, a jej nie pasuje, że coś zjadam. Dobra. Idę na zewnątrz i jem. Ruszamy, idziemy na wodne młyny , po drodze atrakcje - kto przeniesie deskę do młynu, dostaje piwo. Ponieważ nie pijemy alkoholu z żoną, liczę na kofolę. Bierzemy dechę i zasuwamy do młyna. Tam piwa nie ma, trudno, znowu porażka. Kwaczańską dolina czerwonym szlakiem schodzimy do Kwaczan. Autokar zawozi nas do Liptovskiego Mikulasa, nic specjalnego, trochę większa mieścina. Ponieważ zgłodniałem, jem lokalną kiełbaskę, niezła, kupuję tacie piwo w Tesco (dziś tzn. wtedy, mamy Dzień Ojca), później jedziemy do hotelu w Demaniowskiej Dolinie, w rejonie Jasnej. Hotel Liptov kiepski, ale nie oczekiwałem luksusów. Ważna jest ciepła woda, dach nad głową no i TV z barem. Żonę mam wspaniałą, ogląda mecze, pije kofole, cud miód. Schodzimy na mecz, w ręce kufel kofoli i wytrzymujemy do pierwszej połowy. Nuda. Idziemy spać, czuć w powietrzu, że jutro będzie wielki dzień.
Ruszamy doliną Prosiaków aby po godzinie wyjść na Svorad i następnie na północny wschód niebieskim szlakiem połoninami, równie piękne jak w Bieszczadach. Docieramy do wioski Wielka Borowa, malownicza, jest knajpka, jest kofola. Super. Długo czekam, ale w końcu trzymam kufel zimnej wybornej kofoli. Trzeba coś zjeść, wyciągam kanapki zrobione przez Panią, 2 gryzy, przylatuje kelnerka i coś marudzi po słowacku, że jak chce swoje żarcie zjadać, to wypad. No co za kultura ? Może ze 30 ludzi w knajpie, a jej nie pasuje, że coś zjadam. Dobra. Idę na zewnątrz i jem. Ruszamy, idziemy na wodne młyny , po drodze atrakcje - kto przeniesie deskę do młynu, dostaje piwo. Ponieważ nie pijemy alkoholu z żoną, liczę na kofolę. Bierzemy dechę i zasuwamy do młyna. Tam piwa nie ma, trudno, znowu porażka. Kwaczańską dolina czerwonym szlakiem schodzimy do Kwaczan. Autokar zawozi nas do Liptovskiego Mikulasa, nic specjalnego, trochę większa mieścina. Ponieważ zgłodniałem, jem lokalną kiełbaskę, niezła, kupuję tacie piwo w Tesco (dziś tzn. wtedy, mamy Dzień Ojca), później jedziemy do hotelu w Demaniowskiej Dolinie, w rejonie Jasnej. Hotel Liptov kiepski, ale nie oczekiwałem luksusów. Ważna jest ciepła woda, dach nad głową no i TV z barem. Żonę mam wspaniałą, ogląda mecze, pije kofole, cud miód. Schodzimy na mecz, w ręce kufel kofoli i wytrzymujemy do pierwszej połowy. Nuda. Idziemy spać, czuć w powietrzu, że jutro będzie wielki dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
Adršpach
(1)
Albania
(39)
Alpy
(9)
Alpy. UFO
(1)
Australia
(82)
Austria
(18)
B&W Photo
(132)
Babia Góra
(4)
Bałtyk
(1)
Barcelona
(22)
Beskid Makowski
(1)
Beskid Mały
(5)
Beskid Niski
(29)
Beskid Sądecki
(3)
Beskid Śląski
(16)
Beskid Śląsko-Morawski
(17)
Beskid Wyspowy
(4)
Beskid Żywiecki
(97)
Będzin
(1)
Białoruś
(4)
Biebrza
(10)
Bielsko Biała
(21)
Bieszczady
(28)
Bory Stobrawskie
(3)
Bory Tucholskie
(7)
Boże Narodzenie
(13)
Bratysława
(1)
Broumowskie Ściany
(2)
Bryan Adams
(3)
Brzeźno
(2)
Bytom
(1)
Chorwacja
(8)
Chorzów
(3)
Chudów
(1)
Cieszyn
(11)
Czechy
(60)
Częstochowa
(5)
Dolina Baryczy
(7)
Dolinki Krakowskie
(1)
Dolomity
(11)
dżungla
(10)
fotografia
(5)
Francja
(13)
Gdańsk
(7)
Gdynia
(1)
Gliwice
(7)
Goczałkowice
(4)
golf
(2)
Gorce
(1)
Góra Św. Anny
(6)
Góry Bardzkie
(3)
Góry Bialskie
(4)
Góry Bystrzyckie
(8)
Góry Choczańskie
(4)
Góry Izerskie
(29)
Góry Kaczawskie
(3)
Góry Kamienne
(1)
Góry Ołowiane
(1)
Góry Orlickie
(2)
Góry Sanocko-Turczańskie
(1)
Góry Słonne
(4)
Góry Sowie
(9)
Góry Stołowe
(6)
Góry Sudawskie
(1)
Góry Świętokrzyskie
(2)
Góry Wałbrzyskie
(1)
Góry Wsetyńskie
(1)
Góry Złote
(9)
GR 20
(10)
Hiszpania
(22)
Holandia
(1)
Indonezja
(36)
Istebna
(2)
Jeseniki
(11)
Jura Krakowsko-częstochowska
(9)
kajaki
(5)
Karkonosze
(3)
Katowice
(14)
kawa
(1)
Kędzierzyn Koźle
(1)
Klimkówka
(1)
Kłodzko
(1)
Kobiór
(4)
Korona Gór Polski
(1)
koronawirus
(10)
Korsyka
(13)
Kraków
(12)
Kruger
(3)
Kudowa Zdrój
(1)
Kuraszki
(3)
Lądek Zdrój
(3)
Leśne portrety
(2)
Liswarta
(3)
Litwa
(1)
Lubiąż
(1)
Lublin
(1)
Luciańska Fatra
(5)
Łańcut
(1)
Łężczok
(1)
Łódzkie
(7)
Magura Spiska
(2)
makro
(40)
Mała Fatra
(17)
Mała Panew
(1)
Małe Karpaty
(2)
Masyw Śnieżnika
(7)
Mikołów
(2)
Morawy
(17)
Moszna
(1)
namiot
(3)
Narew
(1)
nba
(1)
Niemcy
(4)
Nikiszowiec
(4)
Nowa Zelandia
(108)
Nysa
(1)
Odra
(1)
Ojców
(1)
Opolskie
(17)
Osówka
(1)
Ostrawa
(3)
OverlandTrack
(8)
Paczków
(1)
Pasmo Jałowieckie
(2)
Pazurek
(1)
Piłka Nożna
(1)
Podlasie
(47)
podróże
(6)
Pogórze Izerskie
(4)
Pogórze Kaczawskie
(72)
Pogórze Przemyskie
(1)
pokora
(1)
Praga
(20)
Promnice
(1)
Przedgórze Sudeckie
(3)
Przemyśl
(1)
Pszczyna
(11)
Pustynie
(1)
Puszcza Augustowska
(9)
Puszcza Białowieska
(14)
Puszcza Kampinoska
(1)
Puszcza Knyszyńska
(9)
Puszcza Niepołomicka
(2)
Puszcza Solska
(1)
Puszcze Polski
(27)
Racibórz
(2)
rower
(152)
Roztocze
(6)
różne
(164)
RPA
(68)
Ruda Śląska
(2)
Rudawy Janowickie
(5)
Rudy Raciborskie
(34)
Rwanda
(18)
Rybna
(1)
Rybnik
(3)
Rzeszów
(2)
safari
(2)
Singapur
(3)
Słowacja
(55)
Słowacki Raj
(2)
Sopot
(2)
street
(122)
Strzelce Opolskie
(1)
Suazi
(4)
Sudety
(23)
Sudety Wschodnie
(11)
Sumatra
(35)
Suwalszczyzna
(2)
Szałsza
(1)
Szklarska Poręba
(1)
Szlak Orlich Gniazd
(2)
Śląsk
(36)
Świętokrzyskie
(7)
Tarnowice
(1)
Tarnowskie Góry
(4)
Tasmania
(81)
Tatry
(38)
Tatry Bielskie
(1)
Tatry Niżne
(12)
Tatry Zachodnie
(25)
Toruń
(1)
Toszek
(4)
Trójka
(1)
Turcja
(2)
Tychy
(1)
Uganda
(32)
Ukraina
(7)
USA
(29)
Ustroń
(1)
Warszawa
(8)
Wenecja Opolska
(3)
Wiedeń
(1)
Wielka Fatra
(21)
Wielkopolska
(1)
Wigry
(2)
Włochy
(13)
Włocławek
(2)
Wrocław
(5)
WTR
(4)
wwe
(4)
WWE Smackdown World Tour 2011
(4)
Zabrze
(3)
Ząbkowice Śląskie
(1)
Zborowskie
(2)
Złote Hory
(1)
Złoty Stok
(1)
zmiana
(4)
Żelazny Szlak Rowerowy
(1)
Żywiec
(2)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz