Praca z domu - tydzień V

to był dobry tydzień, sporo rzeczy udało mi się zrobić. Dziś - w sobotę - pojechaliśmy drogą do pracy, do miasta. Ile mnie minęło? postęp w budowach, zielono wszędzie. Nie wytrzymałem, musiałem się poprzemieszczać. Tyle radości daje coś, co miałem na co dzień, wystarczy to zabrać, wówczas się docenia. Taki czas, że wyjście na drugi koniec wioski, to jak wyprawa na koniec świata. Ale idzie lepsze. Parki i lasy otwarte od poniedziałku. 4 trasy rowerowe już zaplanowane. Na Kaczawę jedziemy za 3 tygodnie, rany, jak się nie mogę tego doczekać. Z drugiej strony niepokoi mnie trend zachorowań, nadal rośnie, a my się otwieramy. Gospodarka musi ruszyć, choć w innych krajach jest dużo lepiej. Śledzę również tutaj - https://www.worldometers.info/coronavirus/?utm_campaign=homeAdUOA?Si
Będzie dobrze!