Morawy - rozpoznanie terenu - dzień 2

noc minęła wyśmienicie, hotelowe śniadanie wyborne. Bez przesady, ale smaczne. Dodam, że czwartek i piątek spędziłem na wyjeździe plemiennym w Jurze. Jak źle myślałem o Jurze i złym feng shui, tak się nie pomyliłem. Przyjechałem struty jedzeniem. A tu proszę - czeski klimat sprzyja. Niedziela w Czechach. Wyborcza niedziela. Plan ambitny i niezwykły. Zaczynamy od spaceru po Napajedla - kościół, zamek i długi spacer do Pohořelice, wioski obok Napajedla z zamkiem. Wspaniale! Później Velehrad. Co za odkrycie! Tamtejsza bazylika, ogromna, przebogata. Olbrzymi teren, jednocześnie pusty. Pogoda w tym dniu nam dopisuje, bardzo ciepło. Uwielbiam pokręcić się po okolicy. A jak jeszcze znajdzie się lokalny sklepik... Był tam taki. Myślałem, że tylko dewocjonalia... gdzie tam. Jak się trochę pobuszuje, są przysmaki z całego świata, niczym w starej dobrej Almie. Kawy zostawiliśmy, ale upolowałem coś do zalania mlekiem na śniadanie i wyborną musztardę. Soków, nalewek i innych przysmaków - w bród. Wrócimy tam koniecznie. Velehrad - wielkie odkrycie i świetny punkt wypadowy. W kolejnym kroku udajemy się do Zlinu, dużej miejscowości, gdzie mam wypatrzoną kawiarnię. Pani wita nas zrozumiałą angielszczyzną, zamawiamy kawę, czytamy blogi o Rwandzie i Ugandzie, za oknem jesienny upał... dzień marzenie. Ale to nie koniec atrakcji. Jedziemy na północ, do dobrze nam znanego Ołomuńca, na obiad. Parkujemy tam, gdzie zawsze, na parkingu obok PKS. Idziemy stroną wschodnią odkrywając ogromne stare mury miejskie oraz ogród botaniczny. Chwilo trwaj! Później wchodzimy na górę, do miasta. Niewiele turystów, można się powłóczyć z aparatem. W końcu kaczka w gospodzie, tam gdzie zawsze. Wystarczy, że gdzieś już jadłem i wracam tam, to już jest tam gdzie zawsze. Co za weekend. Długi dzień, bo jedziemy na wybory wracając do domu późną niedzielną porą, w sam raz na mecz. Dobrze, że dało się naszych oglądać. Co za weekend! Następny, czyli ten dzisiejszy - będzie dłuższy, bo w piątek wybieram nadgodziny. Ale to przy następnej okazji.