Kolejny dzień penetracji południowej części polskiej Białowieży. Nogi bolą, organizm słaby, ale jest piękna pogoda, ma być upał, jedziemy. Najpierw na południe, drogą Kamieniecką do leśnej granicy z Białorusią. Nasi sąsiedzi kilka kilometrów przed samą granicą zamknęli drogę leśną i ogrodzili się na 2 metry drutem kolczastym. Tutaj jest szlaban, przeorany pas ziemi, słupki graniczne i w oddali widać wysokie ogrodzenie z drutem kolczastym. Na szlabanie wiszą ważne informacje, w tym, aby nie fotografować. Dodane jest także, że ogrodzenie jest po stronie białoruskiej, nie polskiej, wymowne. Później jeździmy południem puszczy aż do rzeki Leśna Prawa, piękne zakątki, kompletnie puste. Jedziemy przez obszar nazywany Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej. Dojeżdżamy do prowadzących z południa na północ torów kolejki wąskotorowej, jesteśmy w Topile. Byliśmy tu kilka dni temu, pusto. Śródleśny staw mieni się w pełnym słońcu. Później wzdłuż torów na północ. Trzeci raz przekraczamy rzekę Leśna Prawa, na mostku kolejki i jest jak na razie najpiękniejszy teren Puszczy. Między obszarem 485d a 486, będąc dokładnym. Widok na rozlewającą się rzekę, szuwary i nicość. Kawałek jeszcze jedziemy na północ i skręcamy niebieskim szlakiem na wschód. Teren jest bardzo mało uczęszczany, jeśli więc szukasz dzikiej i odludnej trasy, ta właśnie jest dla Ciebie. Jadąc na wschód słyszymy jak olbrzymie zwierzęta idą lasem, ziemia dudni, gałęzie pękają. To nie sarny, to żubry. I ten zapach, zaraz powietrze się zmieniło. Oddaliły się od drogi i od nas. Szkoda, nie widzieliśmy dokładnie. Niesamowite wrażenie. Ostatnim przystankiem jest słynne Miejsce Mocy. Kamienie, mała ambonka, warto zobaczyć. Nic mi się nie dzieje będąc w tym miejscu. Tak oto zrobiliśmy kolejne 50km na rowerach, nie ma lekko.
Podczas tego wypadu, zrobiłem zdjęcie, moim zdaniem - najlepsze zdjęcie podczas tej ekspedycji. Proste, trywialne wręcz. Ale w fotografii chodzi o to, by obraz przemawiał, by dawał do myślenia, i tak jest z tym zdjęciem. Zatytułowałem je "Białowieża. Jeszcze."


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz