Powrót w Sudety - Góry Bystrzyckie - dzień 1

tak, lato minęło bardzo szybko. Tryb weekendowy działał sprawnie, mimo że w Tatrach byliśmy kilka razy w tym roku. W końcu udało się wybrać z rodzicami w Sudety i pokazać im moją perełkę - północną część Gór Bystrzyckich z fenomenalnym kawałkiem zielonego szlaku tuż obok Torfowisk pod Zieleńcem. O 9 rano ruszyliśmy z Piaszczystej Drogi za Lasówką - na marginesie - kolejne cudowne miejsce, które przy okazji odkryłem, olbrzymie połacie niezamieszkałej przez człowieka zieleni na pasie granicznym z Czechami. Idziemy Drogą Królewską i Królewskim Lasem, iście Królewskie cuda nas otaczają. Później na północ przez piękny las. Grzybów co nie miara. Nie są to ambitne góry, raczej spacer po lesie, ale z racji na długość - około 20 km marszu - można się zmęczyć nieco. Nie będę się zbytnio rozpisywał, to naprawdę trzeba zobaczyć i przejść.

Mam to do siebie, że jak upatrzę sobie jakieś miejsce i lubię do nich wracać, a z drugiej strony im bardziej jakieś miejsce znam, korci sprawdzić coś nowego, i tak w kółko. Nudzić na pewno się nie da.