środa, 30 lipca 2014

Sławkowski Szczyt

W końcu nadszedł ten moment, że pojechaliśmy w Tatry Wysokie – Słowacja, jak zwykle. Wyjechaliśmy w piątek po robocie, rekordowo 3,5 godziny, zakopianka była niemal pusta. Już w Jurgowie widzieliśmy co się święci – Mordor, czyli ciemno wszędzie, ale tak totalnie. Nocleg w Ździarze. Genialna miejscowość i punkt wypadowy, u podnóża Tatr Bielskich. 

Sobota, 4.45 budzik dzwoni. Standardowe procedury, śniadanie, to samo co zawsze bierzemy w góry, wyjazd. Smokowiec – 6.30, wychodzimy w góry. Ranna, rześkie powietrze. Dopiero tutaj zorientowałem się, że nie mam zegarka. Mój ma altimetr, co bardzo pomaga mi w orientacji na szlaku. Znaki pokazują 5 godzin 15 minut wejścia na szczyt, Sławkowski Szczyt. Nic, idziemy. Jestem ciekaw ile nam to zajmie. Zgodnie z prawidłem, które sobie wziąłem do serca, w południe w Tatrach się schodzi, a najlepiej kręci w okolicy samochodu, gdyż po południu wzrasta prawdopodobieństwo burz. To, co zobaczyliśmy w piątek na własne oczy, daje do myślenia. Ogrom wody spadającej z nieba i świstające (dosłownie) pioruny budzą respekt. Vratna, okolice Żiliny są kompletnie zniszczone. Trasa na Sławkowski Szczyt nie jest trudna, bym powiedział – monotonna. Spokojnie, krok po kroku pod górę. Szliśmy normalnie, naszym tempem, tak mi się wydawało. Po zmieniającej się roślinności szacowałem wysokość, na jakiej się znajduję. Łomnica w chmurach, więc i nasz szczyt był zasłonięty. W słońcu piekło dość mocno. Momentami Pani szła wolno, tak mi się wydawało, nawet pytałem ją od czas do czasu, czemu idzie wolniej niż zwykle. Na szlaku nie ma łańcuchów, przepaści lub innych niebezpieczeństw. Po prostu kupa kamieni, szczególnie na górze. Mało ludzi na szlaku, co powoduje, że idzie się przyjemniej. Końcówka prawie płaska. Mamy szczyt, czary mary, patrzymy na telefon – 10.00 rano. Szok. 3,5 godziny. Jak to ? W cuda wierzę, ale zamiast ponad 5-ciu godzin, weszliśmy w 3,5. Dało się, to fakt. Rzadko się zdarza, że w Tatrach mamy taki zapas. Ja szedłem normalnym tempem, tak mi się zdawało. Widoki na szczycie – marne. Od czasu do czasu coś się pojawia, wówczas kamera i aparat w pogotowiu. Po około 30 minutach schodzimy. Sporadycznie pojawiają się pierwsze grzmoty w oddali, to dodaje nam sił. Będąc jeszcze ponad 2000 m n.p.m. zaczyna padać deszcz. Jednocześnie co ciekawsze coraz więcej ludzi ciśnie do góry. Kiedy grzmoty idące ze wschodu przybierają na sile, zaczepia mnie polski „wspinacz” i pyta:
- jak długo idzie się we mgle ? 
nie do końca zrozumiałem pytanie, gdyż pierwsze co sobie pomyślałem słuchając drugim uchem grzmotów, to to, że mgła jest teraz jego najmniejszym problemem. Ale niestety tak było kilkanaście, może nawet 30 osób  ostro szło do góry mając jeszcze ponad godzinę drogi na szczyt, a w tle słychać pioruny. Raptem kilka osób zapytało nas jak daleko i te osoby zawracały czując respekt przed górą i pogodą. Tym co weszli – udało się, burza przeszła bokiem, a oni cieszyli się ładnymi widokami. Ale my, mimo swojego doświadczenia, na pewno wracalibyśmy. W połowie drogi między Sławkowskim Szczytem a Hrebeniokiem zabolało mnie kolano. Ale tak, że się niemal zablokowało. Ból był ogromny. Szybko bandaż, opatrunek i w dół. Pomogło. Przed Korsyką będę musiał pomyśleć co z tym zrobić. Zejście do Hrebenioka też zajęło nam 3 godziny, później kolejka i do auta. Cała trasa zajęła nam około 8 godzin. Nie jest trudna, a na pewno wejście z samego dołu z parkingu dostarcza dużo frajdy. Wieczorem – burza. Ulewa. Niedzielny poranek to spacer po wiosce i do domu. Zazwyczaj będąc na weekendzie w górach bierzemy małe trasy na drugi dzień, ale jest za gorąco a poza tym niedzielne popołudnie na zakopiance nie należy do najprzyjemniejszych. 

Świetny weekend, następnym razem prawdopodobnie Jagnięcy Szczyt i ponad 10 godzin marszu. Ale to za co najmniej 4 tygodnie. Niebawem rower i podróż za ocean.









































1 komentarz:

  1. Jak nie ma urwisk? idzie się fragmentami 1,5m od urwisk. Jest tam gdzie polecieć w dół, auto tekstu chyba szedł w kompletnej mgle lub nie był na tym szczycie

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (68) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga