Jak było ? Genialnie. Po tygodniu od pobytu tam, myślę, że te miejsca jeszcze gdzieś w nas tkwią i nie chcą się wyrwać ze świadomości. Intensywne 6 dni, mimo niepogody. Trzeba znowu tam wrócić, tyle tras tam jeszcze pozostało.
piątek, 10 maja 2013
Beskid Niski - dzień 6 - Komańcza - Wahalowski Wierch
ostatni dzień, ciężko się rozstawać z takimi pięknymi miejscami. Około 13 chcemy wyjechać, więc idziemy na krótka trasę na Wahalowski Wierch z Komańczy. Godzina po błocie, ale polana i widoki wynagradzają wszystko. Do domu wracamy 7h. Bramki na autostradzie w Krakowie generują więcej problemów, niż pożytku.
Jak było ? Genialnie. Po tygodniu od pobytu tam, myślę, że te miejsca jeszcze gdzieś w nas tkwią i nie chcą się wyrwać ze świadomości. Intensywne 6 dni, mimo niepogody. Trzeba znowu tam wrócić, tyle tras tam jeszcze pozostało.
Jak było ? Genialnie. Po tygodniu od pobytu tam, myślę, że te miejsca jeszcze gdzieś w nas tkwią i nie chcą się wyrwać ze świadomości. Intensywne 6 dni, mimo niepogody. Trzeba znowu tam wrócić, tyle tras tam jeszcze pozostało.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowne widoki, marzę za wyprawą w te rejony:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiesz co, ja też marzę by tam wrócić :)
OdpowiedzUsuń