zapowiadał się słoneczny weekend, postanowiliśmy pojechać do Czech, tak jak w weekend majowy pochodzić - nie powspinać się, ale właśnie pochodzić po górach. Beskid Śląsko-Morawski, tak bliski, a tak nieznany - chciałoby się rzec. Beskidu Śląskiego unikam jak ognia od wielu lat, z uwagi na brud, nie ładne lasy, wszędobylską zabudowę i - niestety - polski brud i bałagan w okolicznych wioskach. Czemu ja ciągle muszę narzekać na polskie rzeczy ? Taka jest rzeczywistość, nie będę malował trawy na zielono. Unikamy tego, co nas męczy. Dziś, tzn. w sobotę postanowiliśmy dać szansę, dawno nie byliśmy w Ustroniu, czemu nie zjeść tam obiadu po górach ? Jemy. Najpierw górki - docieramy do wioski Horni Lomna, do miejsca zwanego na mapie Tatinki, idziemy na północ pod górę w kierunku chaty Kamenity. W maju piliśmy tam Kofolę. Po wyjściu z auta - zimno, ale w lesie już było kolorowo. Po 45 minut małej wspinaczki byliśmy pod chatą, język do pasa - chciałem kofoli, chata zamknięta, remont. A niech to. Idziemy dalej, góry puste. Zmierzamy czerwonym szlakiem do Chaty Slavic. Tam zamawiam kofolę, 2 kufle - 60 koron. Mam tylko 30 koron, masę euro monet i złotówki. Pani się krzywi, kufle już stoją, a ja nie mam czym zapłacić. Pani chciała 2 Euro w monecie, szczęście, że miałem. Smakowało wybornie. Z Chaty Slavic trzeba iść dalej na południe, mapa mnie oszukała, poszliśmy nie tam gdzie trzeba, trudno - kompas i trzeba wracać. Za chatą należy skręcić w lewo czerwonym szlakiem. Trasa łatwa, idzie się lasem, który co krok jest inny, inne drzewa, inne kolory liści. Ładnie. I tak idąc, pstrykając, podziwiając mamy po prawej stronie najwyższy szczyt tego pasma - Łysą Horę, przechodzimy obok Koziego Grzbietu (Kozi Hrbet) dochodząc w okolicy góry Mały Polom, a później Cubonov. Tu po raz kolejny brakuje mi krzesiwa, kubka, coś a la Bear Gryll, zrobiłbym herbaty. Chwila przerwy. Fantastyczne lasy. Cisza i spokój, to sobie cenimy. Było już około 14, zgodnie z moim planem mieliśmy schodzić na przełaj do auta. Ok. 17 planowaliśmy obiad w Ustroniu. Horni Lomna jest ok. 1h drogi od Ustronia. Poszliśmy zaraz za Cubonovem w lewo w dół jakąś ścieżką. Grzyb za grzybem, borowiki i prawdziwki. Nienawidzę jeść grzybów, ale ich szukanie potrafi mnie zainteresować. Nabraliśmy ich trochę i w drogę. Grzybów tu pod dostatkiem, ludzie w okolicy Slavic`a nosili pełne wiadra. Po 2 godzinach drogi docieramy do auta. Uff, było świetnie! Koniecznie tu wrócimy, jest jeszcze tyle do przejścia. Mnie ciekawią takie góry, szczególnie nieuczęszczane zakamarki.
Czas na drugą część wycieczki - obiad. Namierzyłem w internecie 2 karczmy. Zaczynamy od tej pierwszej, po prawej stronie Wisły. Wchodzimy głodni, głośno, góroliczki grają, no fajnie, nie ma gdzie usiąść sporo rezerwacji, ale na dworze siedzieć nie będziemy, bo zimno i ciemno. Uwaga moją przykuła kolejka do lasy, obok kartka "samoobsługa". Hmm, w wielu knajpach już jadłem, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Zasady są proste, wchodzisz, stajesz w kolejce wybierając coś z menu, zamawiasz u Pai przy ladzie, idziesz na miejsce i czekasz. Sorry, ale nie akceptuję takich zasad, poza tym jesteśmy zmęczeni, jest za głośno, w menu nic ciekawego nie znalazłem. Ok. Jest druga karczma, jedźmy tam. Tym razem obok centrum, po lewej stronie Wisły. Jak na sobotni wieczór - pełno ludzi na ulicy. O tandecie sprzedawanej na ulicach - już nie wspomnę. Faktem jest, że dla kogoś, kto wraca z Dolomitów i Cortiny D`Ampezzo - to szok. Nie trzeba daleko jechać - w czeskim Harrachovie też jest ładniej. Wracam jednak do karczmy numer 2. Jest obok niej parking, jakież było nasze zdziwienie, gdy podchodzi do nas Pani i mówi "2zł za godzinę". Jak to ? Przecież my do karczmy, na obiad! Ale karczma nie ma swojego parkingu, albo płacimy, albo spadamy. Płacimy, trudno. Już byłem zły. Karczma w miarę pusta, w głośnikach kapela góralska. Zamawiamy, kaczka, golonko, brzmi nieźle. To co ? Idziemy myc ręce ? Pewnie, tyle jest chorób i zarazków. Niemal regułą jest, że restaurację poznasz po ubikacji. Przykładam do tego dużą wagę. I co widzę ? Smród, brud, ubóstwo. Ciepłej wody - brak. Mydło - ledwo kapie z podajnika. Gdzie ręce wytrzeć ? - Nie ma do czego, papierowych ręczników - brak, suszarka - nie działa. Umywalki - żółte z brudu. Moja Pani weszła i wyszła, było tak samo. Gdzie Sanepid ? Dramat. To już nie 3-ci świat, gorzej. Szkoda, że zdjęć nie zrobiłem. Ręce wytarłem w polar, gdzieś trzeba było. Zjadłem co trzeba. Swoją drogą, na obiedzie też kantują - pisze, że golonko 7zł za 100g, ok, niech będzie, ale standardowo jest chrzan, musztarda i inne dodatki extra płatne. Pani zamówiła kaczkę, dostała 3 małe kawałeczki, dobrze, że mało je, ja bym się wściekł. Za tę cenę jaka zapłaciłem, zjedliśmy w czwórkę w Harachovie do syta. I co powiesz na to czytelniku ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
Adršpach
(1)
Albania
(39)
Alpy
(9)
Alpy. UFO
(1)
Australia
(82)
Austria
(18)
B&W Photo
(132)
Babia Góra
(4)
Bałtyk
(1)
Barcelona
(22)
Beskid Makowski
(1)
Beskid Mały
(5)
Beskid Niski
(29)
Beskid Sądecki
(3)
Beskid Śląski
(16)
Beskid Śląsko-Morawski
(17)
Beskid Wyspowy
(4)
Beskid Żywiecki
(97)
Będzin
(1)
Białoruś
(4)
Biebrza
(10)
Bielsko Biała
(21)
Bieszczady
(28)
Bory Stobrawskie
(3)
Bory Tucholskie
(7)
Boże Narodzenie
(13)
Bratysława
(1)
Broumowskie Ściany
(2)
Bryan Adams
(3)
Brzeźno
(2)
Bytom
(1)
Chorwacja
(8)
Chorzów
(3)
Chudów
(1)
Cieszyn
(11)
Czechy
(60)
Częstochowa
(5)
Dolina Baryczy
(7)
Dolinki Krakowskie
(1)
Dolomity
(11)
dżungla
(10)
fotografia
(5)
Francja
(13)
Gdańsk
(7)
Gdynia
(1)
Gliwice
(7)
Goczałkowice
(4)
golf
(2)
Gorce
(1)
Góra Św. Anny
(6)
Góry Bardzkie
(3)
Góry Bialskie
(4)
Góry Bystrzyckie
(8)
Góry Choczańskie
(4)
Góry Izerskie
(29)
Góry Kaczawskie
(3)
Góry Kamienne
(1)
Góry Ołowiane
(1)
Góry Orlickie
(2)
Góry Sanocko-Turczańskie
(1)
Góry Słonne
(4)
Góry Sowie
(9)
Góry Stołowe
(6)
Góry Sudawskie
(1)
Góry Świętokrzyskie
(2)
Góry Wałbrzyskie
(1)
Góry Wsetyńskie
(1)
Góry Złote
(9)
GR 20
(10)
Hiszpania
(22)
Holandia
(1)
Indonezja
(36)
Istebna
(2)
Jeseniki
(11)
Jura Krakowsko-częstochowska
(9)
kajaki
(5)
Karkonosze
(3)
Katowice
(14)
kawa
(1)
Kędzierzyn Koźle
(1)
Klimkówka
(1)
Kłodzko
(1)
Kobiór
(4)
Korona Gór Polski
(1)
koronawirus
(10)
Korsyka
(13)
Kraków
(12)
Kruger
(3)
Kudowa Zdrój
(1)
Kuraszki
(3)
Lądek Zdrój
(3)
Leśne portrety
(2)
Liswarta
(3)
Litwa
(1)
Lubiąż
(1)
Lublin
(1)
Luciańska Fatra
(5)
Łańcut
(1)
Łężczok
(1)
Łódzkie
(7)
Magura Spiska
(2)
makro
(40)
Mała Fatra
(17)
Mała Panew
(1)
Małe Karpaty
(2)
Masyw Śnieżnika
(7)
Mikołów
(2)
Morawy
(17)
Moszna
(1)
namiot
(3)
Narew
(1)
nba
(1)
Niemcy
(4)
Nikiszowiec
(4)
Nowa Zelandia
(108)
Nysa
(1)
Odra
(1)
Ojców
(1)
Opolskie
(17)
Osówka
(1)
Ostrawa
(3)
OverlandTrack
(8)
Paczków
(1)
Pasmo Jałowieckie
(2)
Pazurek
(1)
Piłka Nożna
(1)
Podlasie
(47)
podróże
(6)
Pogórze Izerskie
(4)
Pogórze Kaczawskie
(72)
Pogórze Przemyskie
(1)
pokora
(1)
Praga
(20)
Promnice
(1)
Przedgórze Sudeckie
(3)
Przemyśl
(1)
Pszczyna
(11)
Pustynie
(1)
Puszcza Augustowska
(9)
Puszcza Białowieska
(14)
Puszcza Kampinoska
(1)
Puszcza Knyszyńska
(9)
Puszcza Niepołomicka
(2)
Puszcza Solska
(1)
Puszcze Polski
(27)
Racibórz
(2)
rower
(152)
Roztocze
(6)
różne
(164)
RPA
(68)
Ruda Śląska
(2)
Rudawy Janowickie
(5)
Rudy Raciborskie
(34)
Rwanda
(18)
Rybna
(1)
Rybnik
(3)
Rzeszów
(2)
safari
(2)
Singapur
(3)
Słowacja
(55)
Słowacki Raj
(2)
Sopot
(2)
street
(122)
Strzelce Opolskie
(1)
Suazi
(4)
Sudety
(23)
Sudety Wschodnie
(11)
Sumatra
(35)
Suwalszczyzna
(2)
Szałsza
(1)
Szklarska Poręba
(1)
Szlak Orlich Gniazd
(2)
Śląsk
(36)
Świętokrzyskie
(7)
Tarnowice
(1)
Tarnowskie Góry
(4)
Tasmania
(81)
Tatry
(38)
Tatry Bielskie
(1)
Tatry Niżne
(12)
Tatry Zachodnie
(25)
Toruń
(1)
Toszek
(4)
Trójka
(1)
Turcja
(2)
Tychy
(1)
Uganda
(32)
Ukraina
(7)
USA
(29)
Ustroń
(1)
Warszawa
(8)
Wenecja Opolska
(3)
Wiedeń
(1)
Wielka Fatra
(21)
Wielkopolska
(1)
Wigry
(2)
Włochy
(13)
Włocławek
(2)
Wrocław
(5)
WTR
(4)
wwe
(4)
WWE Smackdown World Tour 2011
(4)
Zabrze
(3)
Ząbkowice Śląskie
(1)
Zborowskie
(2)
Złote Hory
(1)
Złoty Stok
(1)
zmiana
(4)
Żelazny Szlak Rowerowy
(1)
Żywiec
(2)
Witam, jeśli jakaś miejscowość ma polską nazwę to należy używać polskiej, tak jest prawidłowo, nie
OdpowiedzUsuńNew York tylko Nowy Jork i nie Horni Lomna tylko Łomna Górna. Można w nawiasie dodać nazwy czeskie.
Uważam, że czeskie nazwy jak najbardziej powinny być w tekście, jako że jest znajdziemy na drogowskazach. Zdarza się przecież, że w obu tych językach nazwy brzmią tak różnie (bo w polskim na przykład jest historyczna), że nie sposób się domyślić. Niemniej warto polskie nazwy uwzględnić, ale to je bym dał w nawias.
UsuńPozdrawiam