początkowo chciałem jechać do Czechów, iść z Harachova, ale Pani nakłoniła mnie, bym kupił mapę Rudawów, kupiłem, usiadłem, podumałem i wyszła niezwykła trasa. Mała, niskie górki, ale sam fakt przejścia Rudawów był interesujący. Zaczynamy w małej mieścinie Wojanów, gdzie znajduje się fantastyczny Pałac Bobrów, my ruszamy zielonym szlakiem. Od razu po wejściu do lasu atakują nas komary, las bezludny i czysty, upał się szykuje, więc będzie i fajna wycieczka. Dochodzimy do Sokolików, na jeden z nich wchodzimy po schodach. Raz w roku jest impreza, podczas której ludzie chodzą po linie miedzy Sokolikami. Crazy. Dużo wspinaczy, którzy wspinają się po okolicznych skałkach. Warto wejść na Sokolik, ładny widok na Karkonosze i okoliczne wioski. Dalej niebieskim - schronisko Szwajcarka, ładne. Idąc dalej niebieskim dochodzimy do przełęczy Karpnickiej, gdzie idziemy do Starościńskich Skał. Te tereny są stosunkowo puste, odcinki krótkie, ale po 11h marszu po Izerach jest to świetny relax. Marzy się tu mieć rower, zupełne inne wrażenia i przeżycia. Ale nie mamy, mamy za to obolałe nogi. Nie często zdarza się mieć 3 trasy pod rząd. Weszliśmy na jedną ze skał, obskoczyły nas latające mrówki, dziwne stworzenia latające w wielkich grupach. Uciekamy w las. Następny cel - Zamek Bolców. Nic o nim nie wiedziałem, miałem go tylko na mapie. Doszliśmy tam obolali, ale zamek cudny, choć pisze, że to kontrolowana ruina, warta jednak zobaczenia. Sobotnie popołudnie, kilka osób na szlaku, cisza, spokój, znam ten klimat i uczucie, nie chce się iść dalej, tylko zatrzymać czas i zostać w górach. Jutro powrót do domu, żal jechać. Z rozdroża Skalne Bramy idziemy niebieskim w kierunku Mniszkowa, gdzie mamy umówiony odwóz. Co za trasa. Brak trudnych podejść, można ją całą przeczłapać, poznając niezwykłe uroki Rudawów Janowickich, w moim odczuciu szeroko omijanego i nieznanego pasma górskiego. Może i to dobrze, że jest znany i odwiedzany przez nielicznych ? Z ciekawszych skał widzieliśmy Skalny Most, który wg opisu jest w pewien sposób radioaktywny.
Była to ostatnia trasa w tym wypadzie na Dolny Śląsk, intensywny krótki wypad, czujemy się jakbyśmy byli o wiele dłużej na urlopie.
Widok z Sokolika
Schronisko Szwajcarka
Starościńskie Skały
Po prawej Sokoliki - widok ze Starościńskich Skał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz