sobota, 14 stycznia 2012

Nowa Zelandia - dzień 14 - Mount Alfred

ta góra w ogóle nie była w planie, poznaliśmy ją jeżdżąc na doliny rzek Rees i Dart. A kto by pomyślał, że będzie numerem 1 na mojej liście ? Dzień zaczął się z goła inaczej. Na wydruku biletów lotniczych dopatrzyłem się seatingu miedzy Sydney a Londynem. Nie czekam z takimi sprawami, jedziemy na lotnisko, nie ma nikogo z Qantas, będziemy dzwonić na infolinię wieczorem. Ruszamy w góry, ostatni raz na tym wypadzie w kierunku Glenorchy, co za trasa. W Glenorchy jesteśmy czwarty raz, ciągle za mało. Trasa mało uczęszczana, góra Alfreda niepopularna, ma 1375 m n. p.m.. Wszyscy cisną na Rees Dart track, ale my lubimy pod prąd i po niepopularnych trasach. Z trudem znajdujemy parking, taki mały, niepozorny, nie ma znaku jak iść, tylko ścieżka w busz. Mam mieszane uczucia, ale pamiętam słowa żony - "musi być przygoda", jak mus to mus. Idziemy.W lesie jest znak - 6 - 8h,  już wiem, że tyle na pewno zejdzie, jeśli nie więcej. Nie spodziewałem się tyle. Najpierw prawdziwy nowozelandzki busz - paprocie, mchy, porosty.Zegarek w ręku, pokazuje wysokość. Trasa wspaniała, dobrze, że drzewa, bo na zewnątrz upał, cały spocony jestem,. Idziemy bez mapy, wspinaczka buszem do ok. 1000 m n. p.m. Zegarek pozwala odpowiednio dysponować wodą. Na ziem pisze kijem ile idziemy, zakładam, że nikt tędy nie pójdzie i w drodze powrotnej będzie łatwiej schodzić. Wokoło absolutnie nikogo. Sami w buszu. Cudowne chwile. Kończy się busz, suszymy ciuchy, ale teraz pionowa ściana. Wspinaczka po skałach. 20 minut przerwy, Pani z zamiłowania ornitolog, filmuje odgłosy lasu. Wspinamy się, skały kruche. Godzina i na szczycie, ale nie było łatwe. Nigdy się nie cieszyłem tak jak tu po wejściu na szczyt. Można poryczeć się z radości, naprawdę. To co zobaczyliśmy przerosło nasze oczekiwania. To jest to miejsce wraz z Paradise i Rees Dart track, które na pewno zobaczymy jak tu wrócimy. Po obu stronach rzeki, góry i długie pasmo, idziemy na sam koniec. Widać Lake Sylvan, lake Diamond. Pod nogami mchy i inne rośliny. Raj. Zdecydowany numer 1 i nie wiem, czy coś to pobije, będziemy szukać i próbować. Cała trasa zajęła 7h. Zejście trudne. Jutro laba, w piątek Rob Roy Track - ostatni wypad w góry. W niedzielę (11. grudnia 2011) wylot do domu, a od poniedziałku tu ma padać. Opaczność czuwa.





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Adršpach (1) Albania (39) Alpy (9) Alpy. UFO (1) Australia (82) Austria (18) B&W Photo (132) Babia Góra (4) Bałtyk (1) Barcelona (22) Beskid Makowski (1) Beskid Mały (5) Beskid Niski (29) Beskid Sądecki (3) Beskid Śląski (16) Beskid Śląsko-Morawski (17) Beskid Wyspowy (4) Beskid Żywiecki (97) Będzin (1) Białoruś (4) Biebrza (10) Bielsko Biała (21) Bieszczady (28) Bory Stobrawskie (3) Bory Tucholskie (7) Boże Narodzenie (13) Bratysława (1) Broumowskie Ściany (2) Bryan Adams (3) Brzeźno (2) Bytom (1) Chorwacja (8) Chorzów (3) Chudów (1) Cieszyn (11) Czechy (60) Częstochowa (5) Dolina Baryczy (7) Dolinki Krakowskie (1) Dolomity (11) dżungla (10) fotografia (5) Francja (13) Gdańsk (7) Gdynia (1) Gliwice (7) Goczałkowice (4) golf (2) Gorce (1) Góra Św. Anny (6) Góry Bardzkie (3) Góry Bialskie (4) Góry Bystrzyckie (8) Góry Choczańskie (4) Góry Izerskie (29) Góry Kaczawskie (3) Góry Kamienne (1) Góry Ołowiane (1) Góry Orlickie (2) Góry Sanocko-Turczańskie (1) Góry Słonne (4) Góry Sowie (9) Góry Stołowe (6) Góry Sudawskie (1) Góry Świętokrzyskie (2) Góry Wałbrzyskie (1) Góry Wsetyńskie (1) Góry Złote (9) GR 20 (10) Hiszpania (22) Holandia (1) Indonezja (36) Istebna (2) Jeseniki (11) Jura Krakowsko-częstochowska (9) kajaki (5) Karkonosze (3) Katowice (14) kawa (1) Kędzierzyn Koźle (1) Klimkówka (1) Kłodzko (1) Kobiór (4) Korona Gór Polski (1) koronawirus (10) Korsyka (13) Kraków (12) Kruger (3) Kudowa Zdrój (1) Kuraszki (3) Lądek Zdrój (3) Leśne portrety (2) Liswarta (3) Litwa (1) Lubiąż (1) Lublin (1) Luciańska Fatra (5) Łańcut (1) Łężczok (1) Łódzkie (7) Magura Spiska (2) makro (40) Mała Fatra (17) Mała Panew (1) Małe Karpaty (2) Masyw Śnieżnika (7) Mikołów (2) Morawy (17) Moszna (1) namiot (3) Narew (1) nba (1) Niemcy (4) Nikiszowiec (4) Nowa Zelandia (108) Nysa (1) Odra (1) Ojców (1) Opolskie (17) Osówka (1) Ostrawa (3) OverlandTrack (8) Paczków (1) Pasmo Jałowieckie (2) Pazurek (1) Piłka Nożna (1) Podlasie (47) podróże (6) Pogórze Izerskie (4) Pogórze Kaczawskie (72) Pogórze Przemyskie (1) pokora (1) Praga (20) Promnice (1) Przedgórze Sudeckie (3) Przemyśl (1) Pszczyna (11) Pustynie (1) Puszcza Augustowska (9) Puszcza Białowieska (14) Puszcza Kampinoska (1) Puszcza Knyszyńska (9) Puszcza Niepołomicka (2) Puszcza Solska (1) Puszcze Polski (27) Racibórz (2) rower (152) Roztocze (6) różne (164) RPA (68) Ruda Śląska (2) Rudawy Janowickie (5) Rudy Raciborskie (34) Rwanda (18) Rybna (1) Rybnik (3) Rzeszów (2) safari (2) Singapur (3) Słowacja (55) Słowacki Raj (2) Sopot (2) street (122) Strzelce Opolskie (1) Suazi (4) Sudety (23) Sudety Wschodnie (11) Sumatra (35) Suwalszczyzna (2) Szałsza (1) Szklarska Poręba (1) Szlak Orlich Gniazd (2) Śląsk (36) Świętokrzyskie (7) Tarnowice (1) Tarnowskie Góry (4) Tasmania (81) Tatry (38) Tatry Bielskie (1) Tatry Niżne (12) Tatry Zachodnie (25) Toruń (1) Toszek (4) Trójka (1) Turcja (2) Tychy (1) Uganda (32) Ukraina (7) USA (29) Ustroń (1) Warszawa (8) Wenecja Opolska (3) Wiedeń (1) Wielka Fatra (21) Wielkopolska (1) Wigry (2) Włochy (13) Włocławek (2) Wrocław (5) WTR (4) wwe (4) WWE Smackdown World Tour 2011 (4) Zabrze (3) Ząbkowice Śląskie (1) Zborowskie (2) Złote Hory (1) Złoty Stok (1) zmiana (4) Żelazny Szlak Rowerowy (1) Żywiec (2)

Archiwum bloga