Spałem w końcu dobrze, jak już trzeba się zbierać. Nawet szybko się rano pozbieraliśmy po śniadaniu. Zapowiadają dziś piękną pogodę. Jednak w górach nie doświadczyliśmy tego. Pojechaliśmy do Smedavy, wieje, zimno, mglisto. Pan na parkingu precyzyjnie ustawia samochody, my jesteśmy piątym autem. Czyby spodziewał się tu tłumów? Można płacić kartą, więc to robię. Poubieraliśmy się solidnie i w drogę zielonym szlakiem. Nawet przez myśl mi przeszło, by wracać szybciej, z uwagi na chłód. Zupełnie inne góry, niż wczoraj. Prawdziwe Izery, czyli brązowawe strumyki, zielone runo, gęsty las… idzie się cudownie. Tyle grzybów jadalnych, ile dzisiaj zobaczyliśmy, podczas tej wędrówki nie widzieliśmy. Niezwykle miejsce 7km od parkingu. Kto by tyle szedł? Na południe od góry Milire, jeden przy drugim. Nie trzeba w las wchodzić. My nie zbieramy, jedynie fotografuję. Mgła nie ustępuje. Kilka osób nas mija. Dziś czuję się najlepiej ze wszystkich dni, nie czuję zmęczenia. Może to już aklimatyzacja? Więcej ludzi widzimy w okolicach góry Jizera, blisko parkingu, lecz nie wchodzimy na szczyt, szkoda czasu, a i tak nic nie widać. Mimo mgły to była świetna trasa, daję jej drugie miejsce zaraz po Chatce Górzystów. Parking w Smedava był niemal pełny. Obiad jemy tam gdzie zawsze, w Nowym Mieście. Oczywiście bezchmurne niebo, piękna pogoda. Noc cóż.
To był nasz ostatni wypad w Góry Izerskie podczas tego pobytu. Najlepsze Izery jak do tej pory, a to trzecia edycja. Hibernacje, czyli zanurzanie się w jazzie, książkach i napojach (bezalkoholowych, nie pijemy procentów w ogóle) przez 6 czy 8 godzin - kapitalne. W naszym domu jest cudownie, ale za dużo rozpraszaczy, a to coś na komputerze, a to coś posprzątać, a to jeszcze. Tutaj w mieszkanku w Świeradowie po zmroku następuje magiczny czas odcięcia się od wszystkiego. Nic, tylko wracać. Wciąż niezbadane mamy zachodnie Izery, obok Liberca. Jutro wyjeżdżamy z samego rana.
*
Powrót minął bardzo przyjemnie, znowu Mann i jego audycja o godzinie 11. Wspaniałe Izery, w ogóle się nie nudzą. Nadrabiam zaległości blogowe. Jeszcze kilka postów i będę na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz